Temat: Weekend się jeszcze nie skończył...

Cześć

ilu z Was zgrzeszyło w mijający weekend? Grille, imprezy, czy może zwyczajny weekend przed tv - z chipsami i czekoladą pod ręką? Niestety - i ja nie byłam grzeczna - frytki, parówki, ciasto czekoladowe, chipsy. Co gorsza - weekend się jeszcze nie skończył, a ja boję się tej połówki dnia.

Nie chcę obudzić się na początku tygodnia jako kuleczka - ze wzdędtym brzuchem, obolałym żołądkiem i niską samooceną :( Pomóżcie wytrwać - przypilnujmy się i zadbajmy o resztę niedzieli, by była
a) super dietkowa
b) miło/pożytecznie spędzona :)

Więc - jakie macie plany?

Ja - muszę posprzątać ciuchy w szafie. Wstawię też pranie. Później poczytam a wieczorem może w końcu pójdę pobiegać do parku!

Dietkowo zaś - czeka na mnie zupka soczewicowa -zdrowa i pyszna. I - mało kcal :)

Trzymajcie kciuki - ja trzymam za Was. Raport przed północą.
Genialne ;> No dobrze, to lecę do książek, muszę skorzystać z wolnej niedzieli i chociaż raz nie siedziec bezproduktywnie ;)

A wpadłam w to całe wolne dwa razy. Raz za dużo piwa, innym razem za dużo jedzenia. Ale i tak zaliczam te dni, bo codziennie mam jakąś aktywność fizyczną. ;)
Ja mam jutro test z lektury, powinnam ją czytać, a siedze na V, a potem chyba pojde sie poopalac na balkonie ;p
Nie zgrzeszylam ani razu ;) no może tylko 1 maja, ale to było przed dietą :D
A ja wczoraj nie zjadlam kolacji, na imprezie tez nic a do tego wypilam 2 kielony wodki, dwa kieliszki wina i dwa Desperadosy, jak to sie skonczylo mozecie sie domyslic. Wstyd i hanba:( . Tak to sie koncyz jak ma sie kurde nascie lat :(. Co za upadek :( . Zebym ja w tym wieku nie pameitala ze na pusty zoladek sie nie pije i do tego nei miesza alkoholu ?:(
Pasek wagi
Ja raczej nie zgrzeszyłłam ;) no i sie ciesze, ale ... prze de mną leżą2 śliwki w czekoladzie ... pprostu coś cudownego, ale cały tydzień bez słodyczy wytrzymałam to wytrzymam i dzisiaj ! śliwy do szafki xd
oj ja tez jadlam czekolade dzien w dzien dzisiaj sobie obiecalam ze nie bede ;d eh.... i tez uczyc sie musze.... a tak mi sie nie chce :(
Pasek wagi
Ho ho :) To pozytywne, że niewiele z Was grzeszyło ;) I sporo tu uczniów - z nauką łatwo - pogoda śliczna, można zabrać książkę ze sobą "na słońce" i np. się poopalać :)

Ja właśnie posprzątała w szafie i powiesiłam pranie. Teaz zupka, później ogarnę jeszcze pokój, oddam się relaksowi i - wieczorem - jakiś sport :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.