- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 844
7 maja 2011, 19:10
A więc tak zaczęłam walkę z odchudzaniem pod koniec listopada , bywało to różnie . Na początku waga wskazywała 92,5 obecnie 80. Ostatnio przeszłam kopenhaską , która była moim największym błędem życiowym. Owszem schudłam na niej 4,5 kilo ale prawie wszystko wróciło jak bumerang. Chcę do końca czerwca ważyć 70 kilo czyli jeszcze 10 kilo. Mam okropny cellulit i kompletnie nie mam pojęcia jak się go pozbyć, poradźcie coś ? Oto moje przykładowe menu:
I ś 2 kromki razowca z serkiem wiejskim lub jakimś innym z chudą szynka pomidorem i ogórkiem + kawa z 1,5 łyżeczką cukru 9.00
II ś jabłko ok 11 -13
obiad jakaś zupa lub mięso surówka ryż ( mała porcja) 15
kolacja jogurt naturalny lub kefir lub małą kromka razowca z twarożkiem i szynką , kawa z 1,5 łyżeczką cukru
Proszę was czy mam coś zmienić czy mam jeść mniej . Będę biegać 3 razy w tygodniu. Proszę o porady
7 maja 2011, 19:43
Cos za cos - ja herbaty nie slodze od ponad pol roku (kawy nie pije) a cos slodkiego zjem raz na 3 mc i to jeszcze musi byc jakis zlot rodzinny czy cos. Poczatek jest ciezki a pozniej juz leci jak z gorki.
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 844
7 maja 2011, 19:44
no to jutro ograniczam do łyżeczki
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 844
7 maja 2011, 19:53
i myślicie że tak jedząc schudnę jeszcze 10 kilo?