- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 września 2020, 22:09
Potrzebuję waszego wsparcia. Ze zgrabnej dziewczyny XS-S dobiłam dzisiaj do wagi 73 kg.. jestem załamana, próbuję schudnąć już od dłuższego czasu, ćwiczę, a jednak waga rośnie.. co prawda są późne kolacje, ale czy to może być przyczyną. Proszę Was o wsparcie, czuję się nieatrakcyjna dla swojego partnera i unikam spotkań towarzyskich.. wybaczcie za chaos, jestem w rozsypce
28 września 2020, 22:50
Może jakieś badania hormonalne? I na spokojnie, wiem po sobie że na to wszystko trzeba czasu i trzeba też aby odchudzanie nie było naszym jednym celem w życiu, żeby nie mierzyć i ważyć się codziennie bo guwno z tego będzie (wiem po sobie). Żyj, bądź w lekkim deficycie, ćwiczy albo chociaż większ aktywność i nie stawiaj swojej wagi na 1 miejscu a będzie dobrze. Niech to się toczy obok ciebie, a nawet nie zauważysz kiedy... zauważysz zmianę :D wątpie że późna kolacja może być winowajcą, no chyba że codziennie wleci McZestaw powiększony to śmiem twierdzić że może być on głownym sprawcą XD. Może zainwestuj w luźniejsze ciuchy, zbliża się zima i łatwiej ukryć ciało, to powinno dodać ci pewności siebie. Zrób coś dla siebie - nowy fryz czy kolor na włosach, może nowa torebka czy buty jakieś odjechane, żeby coś przyciągało wzrok ludzi, a nie twoja figura. Z chłopem pogadaj, szczerze wylej co ci leży na sercu, że się ulałaś i starasz się to zmienić ale ci nie wychodzi. Nie masz się go co wstydzić, pewnie jeszcze w gorszych momentach będzie przy tobie. Wiemy obie, że usłyszysz że kocha cię bez względu na te cyferki (chyba że będzie inaczej to świnia nie chłop). Jeśli to ty odsuwasz się od niego, a nie on od ciebie to znak że naprawdę wciąż go kręcisz, ale sama się nakręcasz niepotrzebnie i to ty a nie waga czy podejście faceta rujnują waszą relację. Zalecam jednak hormony, może wizyte u dietetyka, psychologa, bo nie ma co unikać ludzi, też wiem po sobie - zdziczejesz, osamotniejesz i kaszana będzie. Trzym się :*
29 września 2020, 08:20
jeśli przytycie wynika z objadania i małej ilości ruchu, to zostaje Ci tylko wziąć się za siebie. Jeśli natomiast przytyłaś nie wiadomo skąd i pomimo diety i ćwiczeń nie dajesz rady schudnać albo tyjesz, to warto zbadać się w kierunku insulinooporności (krzywa cukrowa i insulinowa) oraz w kierunku problemów z tarczycą (TSH, FT3, FT4, aTPO, aTG, USG tarczycy - może masz niedoczynność lub Hashimoto). Co do później kolacji - hmm są różne teorie - jedna mówi, że późno jesz, kładziesz się od razu spać, organizm naturalnie zwalnia obroty, więc nie zdążysz spalić tych kalorii. Inna teoria mówi, że godziny nie mają znaczenia - liczy się ujemny bilans kaloryczny, czyli trzeba spalić więcej niż się zjadło - albo ograniczając jedzenie albo zwiększając aktywność fizyczną. Musisz sama sprawdzić na sobie, bo ile ludzi tyle opinii i tyle sposobów się sprawdza. Każdy jest inny. Ale na pewno musisz być na minusie tak czy siak.
Edytowany przez Karolka_83 29 września 2020, 08:21