Temat: Zmiana wagi

Cześć. Czy są tu dziewczyny, które miały dużą nadwagę/otyłość i wieeeele  razy się odchudzały - albo nie chudły, albo chudły a później przybierały na masie, a potem pewnego dnia wzięły się jeszcze raz za odchudzanie i im wyszło?

Ja już psychicznie nie wytrzymuje. Staram się a z roku na rok jest coraz gorzej. Już brak mi światełka w tunelu.

to ja, ale póki co nie jest to trwały spadek (wagę utrzymuje niecały rok), o trwałym będę mogła powiedzieć za kilka lat czy znów nie wpadnę w jedzeniowy trans.

Pasek wagi

nomorefat napisał(a):

to ja, ale póki co nie jest to trwały spadek (wagę utrzymuje niecały rok), o trwałym będę mogła powiedzieć za kilka lat czy znów nie wpadnę w jedzeniowy trans.

A mogę wiedzieć ile masz lat i co zrobiłaś, żeby schudnąć, przykładowy jadłospis, ćwiczenia ile razy w tygodniu i po ile?

Mam 24 lata. Schudłam 20kilo. Przez pierwsze pol roku chodziłam codziennie na basen i pływałam 45 min, wyeliminowalam produkty z olejem palmowym (bo to syf i szkodzi planecie, a tak się składa że wszystkie moje jedzeniowe „słabości” ten olej zawierały, w związku z czym bardzo ograniczyłam słodycze), zaczelam mniej jeść, jakimś cudem udało mi się przestać zajadać emocje no i tyle w sumie. schudnięcie stało się moim priorytetem, naprawdę tego chciałam, a nie tylko o tym mówiłam, jak to często bywa ;) 

Różnie to bywało, zdarzały się grzeszki mniejsze i większe, ale nie doszłam jeszcze póki co do takiego momentu żeby olać sobie totalnie kontrolowanie jedzenia. Teraz jak sobie pofolguje to potem staram się jeść mniej przez kolejny tydzień.

Prawda jest taka, że będąc gruba pochłaniałam ogromne ilości jedzenia - cukru i tłuszczu zajadając emocje. Nie było to spowodowane żadnymi względami zdrowotnymi, wiec i łatwiej było te kilogramy stracić. Jedynym problemem była psychika obżartucha... 

Pasek wagi

nomorefat napisał(a):

Mam 24 lata. Schudłam 20kilo. Przez pierwsze pol roku chodziłam codziennie na basen i pływałam 45 min, wyeliminowalam produkty z olejem palmowym (bo to syf i szkodzi planecie, a tak się składa że wszystkie moje jedzeniowe ?słabości? ten olej zawierały, w związku z czym bardzo ograniczyłam słodycze), zaczelam mniej jeść, jakimś cudem udało mi się przestać zajadać emocje no i tyle w sumie. schudnięcie stało się moim priorytetem, naprawdę tego chciałam, a nie tylko o tym mówiłam, jak to często bywa ;) Różnie to bywało, zdarzały się grzeszki mniejsze i większe, ale nie doszłam jeszcze póki co do takiego momentu żeby olać sobie totalnie kontrolowanie jedzenia. Teraz jak sobie pofolguje to potem staram się jeść mniej przez kolejny tydzień.Prawda jest taka, że będąc gruba pochłaniałam ogromne ilości jedzenia - cukru i tłuszczu zajadając emocje. Nie było to spowodowane żadnymi względami zdrowotnymi, wiec i łatwiej było te kilogramy stracić. Jedynym problemem była psychika obżartucha... 

A ile mniej więcej kcal jadłaś codziennie? Piłaś kawę?

Nie liczyłam, wiec różnie to bywało, ale raczej dosyć mało w stosunku do swojej wagi, pewnie jakieś 1500-1800. Jadłam zazwyczaj normalny, duży obiad, a reszta posiłków starałam się zeby była lżejsza. Nie piłam kawy bo nie lubie, za to pije cały czas bardzo dużo wody.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.