- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
3 maja 2011, 08:36
Na początek próba 2 tygodni bez słodyczy, mam nadzieję że wytrwam. Ale wiadomo:w grupie raźniej. Kto się przyłączy? W tym wątku będziemy co wieczór pisać czy udało się przetrwać kolejny dzień.
3 maja 2011, 08:37
moge sie dolaczyc,slodyczy nie jem od 1 stycznia
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
3 maja 2011, 08:38
Awelina, jak ty to robisz??? To niesamowity sukces!
3 maja 2011, 08:41
jak mam ochote na slodkie to jem owoc ale tylko do 15,moja cora macha kolo mnie moja ulubopna biala czekolada ,a ja nic ,na to ,jak bylam ze znajomy mi na lodach ,to zamowilam jogurt z owocami,da sie ,naprawde,a jak mam napad ,to bore gumisie JEDNEGO i rozkoszuje sie nim pol godziny
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
3 maja 2011, 08:48
Dobra metoda, chyba spróbuję z tymi owocami do 15.
3 maja 2011, 08:51
atak slodkiego podobnie jak przedmowczyni mozna bardzo skutecznie zachamowac owocem. Szamaj wszystkie procz awokado i bananow w nadmiernej ilosci bo banan i awakodo to jedne z najbardziej kalorycznych owocow. sam zyje bez slodyczy jakos od stycznia:)
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
3 maja 2011, 08:54
No tak bo okresu Pan nie masz...
Przed okresem to jakby we mnie diabeł wstąpił, nie kupuje nic słodkiego, ale nawet to nie pomaga potrafię w nocy wstac i pół cukierniczki zjeść... Masakra
3 maja 2011, 08:59
ja jak mam okres to mnie tez nic nie rusza ,nie slodze kawy czy herbaty,sprubojcie grejfruta ale nie wieczorem ,tak w ciagu dnia
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 4537
3 maja 2011, 09:02
dołączam się do Was :) a tak chciałam zapytać moja koleżanka, która się kiedyś odchudzała również tak porządnie powiedziałą, że można jeść także galaretkę, gdy ma się ochotę na coś słodkiego, ponieważ ma 0% tłuszczu, co wy na to ?