Temat: licze kalorie, cwicze, a waga stoi jak zakleta. Pomocy!

Czesc,
Pisze do Was z prosba o pomoc w akcie desperacji. Nie wiem, co ze soba zrobic. Ale zacznijmy od poczatku.

Przez kilka lat pracowalam na noc, rok temu stracilam brata i dobilam do 74kg. Zrezygnowalam z pracy na noce i postanowilam o siebie zadbac. 
Kupilam diete na Vitalii, 1800 kalorii plus 45 minut cwiczen 4-5 razy w tygodniu, 2 l wody dziennie. Ale waga jakos nie bardzo sie ruszyla. Po miesiacu zlecial 1 kilogram. Zaczelam wiecej cwiczyc i obcielam 100 kalorii. No i nadal niewielka zmiana, tylko kilogram w dol. 
W koncu stwierdzilam, ze moze Vitalia nie jest dla mnie i poszlam do dietetyka. Kazal przestac cwiczyc jak wariat, jesc wiecej bialka i obcial kalorie do 1400. I po miesiacu nic!
Centymetry tez nie leca, moze z brzucha zeszlo mi 2-3 cm. 
Od maja schudlam 2-3 kg! 

Wysypiam sie, licze kazda kalorie, waze produkty, tarczyca w porzadku. 

Jestem ogromnie sfrustrowana, tyle wysilku, potu i wyrzeczen na nic.

Co radzicie? Ktos byl w takiej sytuacji? 

dziekuje za wszystkie rady 

Mialam tsh, t3 i t4. Wszystko ok.

Co do aktywnosci, to byl miesiac, w ktorym cwiczylam intensywnie 1h dziennie + 10 tys krokow. I nic!

Jesli chodzi o diete to dzi dietetyk zrobil mala aktualizacje. 1220 kcal, 31℅ bialka, 17% tluszczy i 52% wegli. Kazala tez zmienic tabsy. 

Mam b mieszane uczucia. 1400 bylo dla mnie limitem, a te 1200 mnie przeraza. Jutro ide do lekarza po inne tabsy. 

1200 kcal ?:o nie mów tylko , ze będziesz się do tego stosować .. kompetnie rozwalisz sobie organizm 

Oczywiscie, ze nie! To byl ostatni raz jak bylam u tej dietetyczki.

Zmienie tabsy, wroce do treningow 3/4 razy w tygodniu i podniose kalorie do min 1500. No i zobaczymy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.