Temat: Co zrobić by zwiększyć metabolizm? Jak mam się ogarnąć?

Nie wiem co ze mną jest nie tak. Nie jestem osobą starszą, jestem młoda. Kiedyś schudnięcie nie sprawiało mi dużego problemu. A ostatnio...Cały czas stoję w miejscu...:( Mój przykładowy jadłospis wygląda tak:

I owsianka z jabłkiem/kanapki z chleba pełnoziarnistego 

II kromki z chleba pełnoziarnistego z szynką i papryką/jogurt naturalny i banan/ 

III Tu różnie bywa. Ziemniaki, mięso i surówko/Kurczak z ryżem z warzywami. No ogólnie różne obiady, takie zwykłe... Ale nie w dużej ilości. Wszystko z umiarem.

IV Często nie ma tu nic. Wpada czasem coś słodkiego, ale nie często. Bywa też że zjem jabłko

V Nieraz było tak, że nawet zapominałam jeść cokolwiek. Ale tu też różnie bywa - jajecznica czy serek wiejski...

Ogólnie po pracy nic mi się nie chce. Pracę mam niestety siedząca... Aktywność to latanie w domu z góry na dół z córką, bo dom piętrowy... Siadam nieraz na rowerek stacjonarny. Do ćwiczeń czasem się zmobilizuje, ale też nie za często, bo nie miałam po prostu czasu. Jak przyjdę z pracy trzeba się zająć córką, pobawić się z nią...I tak to wygląda. Chodzę z nią też na spacery, ma niecałe 4 latka i jest złośliwa - szczególnie teraz gdy jest okres wakacyjny. 

Na weekendzie czasem zaszaleje i zjem kebaba czy pizze, ale nie co tydzień... A wtedy też nie jem kolacji czy tam obiadu, więc te kcal się powinny wyrównać.

Martwie się tym, że nieraz w tygodniu nic nie zjem niezdrowego, a waga w ogóle nie spada, a  czasem i wzrasta.

W tamtym roku zapisałam się na ćwiczenia fitness, chodziłam codziennie na nie lub co 2 dni, trwało to jakieś 3 miesiące, a waga cały czas rosła choć jadłam normalnie... Więc się wypisałam :( Nie widziałam też żadnych efektów w cm...

Jedynym pocieszeniem jest to, ze teściowa mi powiedziała, że jakoś chyba schudłam  z twarzy... Ale no nie wiem, co mi z tej twarzy....

Nie wiem czy nie powinnam się udać do lekarza, niestety dawno nie byłam, bo nie miałam czasu. Czuje się źle. Mam niby wszystko, ale czegoś mi brakuje. Muszę spiąć dupę, często o tym mówię, ale co z tego... 

Wiem, że się żalę, ale nie wiem co mam zrobić.

Fitness to akurat dobry pomysł nawet jeśli nie chudniesz. Zwiększając masę mięśniową zwiekszasz swój metabolizm. Po prostu organizm potrzebuje więcej pokarmu by wyżywić mięśnie ;) Ale mówisz że masz mało czasu, więc polecam ćwiczyć w domu. Pół godziny zawsze się znajdzie, tylko nie zawsze ma się chęci a to różnica

Nic konkretnego nie napisałaś więc raczej nie spodziewaj się konkretnych rad i wskazówek. No chyba, że chciałaś się po prostu wyżalić. 

Tekst ze 4 latka jest złośliwa najwięcej tu wniósł...

Pasek wagi

Iamcookie napisał(a):

Fitness to akurat dobry pomysł nawet jeśli nie chudniesz. Zwiększając masę mięśniową zwiekszasz swój metabolizm. Po prostu organizm potrzebuje więcej pokarmu by wyżywić mięśnie ;) Ale mówisz że masz mało czasu, więc polecam ćwiczyć w domu. Pół godziny zawsze się znajdzie, tylko nie zawsze ma się chęci a to różnica
Pół godziny się i znajdzie, więc muszę nad tym popracować.

ZuzaG. napisał(a):

Nic konkretnego nie napisałaś więc raczej nie spodziewaj się konkretnych rad i wskazówek. No chyba, że chciałaś się po prostu wyżalić. 
Może i chciałam się wyżalić. 

.Puckolinka. napisał(a):

Tekst ze 4 latka jest złośliwa najwięcej tu wniósł...
No i co z tego nawet jak nie wniósł? Chodzi mi o to, że moje dziecko jest trochę marudne i jak nawet zacznę przy niej ćwiczyć to nie mogę skończyć, a wyprawa na spacer różnie się kończy. Nie każde słowo musi mieć konkretny cel.

Anna.PoR napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Nic konkretnego nie napisałaś więc raczej nie spodziewaj się konkretnych rad i wskazówek. No chyba, że chciałaś się po prostu wyżalić. 
Może i chciałam się wyżalić. 

No i spoko ;)

Anna.PoR napisał(a):

.Puckolinka. napisał(a):

Tekst ze 4 latka jest złośliwa najwięcej tu wniósł...
No i co z tego nawet jak nie wniósł? Chodzi mi o to, że moje dziecko jest trochę marudne i jak nawet zacznę przy niej ćwiczyć to nie mogę skończyć, a wyprawa na spacer różnie się kończy. Nie każde słowo musi mieć konkretny cel.

To zostawiasz dziecko z ojcem i idziesz pobiegać. 

Anna.PoR napisał(a):

.Puckolinka. napisał(a):

Tekst ze 4 latka jest złośliwa najwięcej tu wniósł...
No i co z tego nawet jak nie wniósł? Chodzi mi o to, że moje dziecko jest trochę marudne i jak nawet zacznę przy niej ćwiczyć to nie mogę skończyć, a wyprawa na spacer różnie się kończy. Nie każde słowo musi mieć konkretny cel.

 To trzeba było to napisać w 1 poście. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.