- Dołączył: 2011-02-01
- Miasto:
- Liczba postów: 112
17 kwietnia 2011, 14:24
drodzy wspolodchudzajacy ;) jestem po kilkuletniej depresji i dopiero teraz zaczelam bardziej swiadomie interesowac sie moim cialem.. troche czytalam po necie szukajac rozwiazania mojego problemu i duzo wskazowek bedzie napewno pomocnych ale chcialabym rowniez prosic o rady i opinie jesli ktos mialby podobny problem..wiec teraz kiedy moja psychika czuje sie dobrze chce zadbac przede wszystkim o moj brzuszek ktory latami cierpliwie bral na siebie wszystkie zle chwile.. od lat wciagalam go udajac ze go tam nie ma
![]()
i dopiero teraz zdalam sobie sprawe ze wciaz jestem przez to spieta i ze nawet nie potrafie prawidlowo oddychac czyli wlasnie brzuszkiem.. i poczulam sie o niebo lepiej
![]()
ale jest nadal bardzo duzy i twady.. wiem ze na poczatek same brzuszki nie pomoga i ze potrzebne sa aeroby, wiem tez za pije o wiele za duzo kawy a za malo wody, z wyproznianiem sie raczej nie mam problemow ale czesto odbija mi sie...jadam tez niestety nieregularnie..palenie tez chce rzucic... kapusty i podobnych z reguly nie jadam..nie wiem co tam jeszcze...
jesli ktos mialby jakies wskazowki to bede baaardzo wdzieczna
![]()
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 89
17 kwietnia 2011, 14:30
ja tez zmagam sie od lat z depresja biorę leki itp i mój brzunio bral wszystko zeby przetrwac zle chwile i powoli zaczynam a właściwiej zamierzam zacząć sie ograniac, bo z ladnej kiedys dziewczyny zamieniłam sie w zaniedbanego smutnego potwora :P caly czas doznaje porazek ale caly czas staram sie podnieść i walczyc dalej
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 89
17 kwietnia 2011, 14:30
ja tez zmagam sie od lat z depresja biorę leki itp i mój brzunio bral wszystko zeby przetrwac zle chwile i powoli zaczynam a właściwiej zamierzam zacząć sie ograniac, bo z ladnej kiedys dziewczyny zamieniłam sie w zaniedbanego smutnego potwora :P caly czas doznaje porazek ale caly czas staram sie podnieść i walczyc dalej
- Dołączył: 2011-02-01
- Miasto:
- Liczba postów: 112
17 kwietnia 2011, 14:56
hej MissPony, wiem dokladnie co czujesz...i wiem tez co oznacza nieustanna walka... ale wiesz co mi pomoglo? odkrycie ze wcale nie musimy walczyc.. bo to nas pozbawia cennej energii.. zamiast tego moze warto skupiac sie nie na tym czego nie chcemy ale na tym czego chcemy? i tak mi pomoglo odkrycie dlaczego jest tak a nie inaczej, i odpowiedz na pytanie czego tak naprawde w zyciu chce.. zetkniecie z tematem inteligencji emocjonalnej baardzo duzo zmienilo.. polecam Daniela Golemana 'inteligencje emocjonalna' - mozna za friko sciagnac z netu;) i tak skonczylo sie moje ciagle odkladanie na pozniej, socjalne wyalienowanie i cala masa innych rzeczy;) zastanow sie co w Tobie siedzi a napewno znajdziesz rozwiazanie;) pozdrawiam:)
- Dołączył: 2011-02-01
- Miasto:
- Liczba postów: 112
17 kwietnia 2011, 14:58
ach i jeszcze jedno... moze jak juz sie schudnie to pomoze wyrobienie miesni brzuszka? podobno nawet jak sie najemy to miesnie 'trzymaja go w ryzach' :) jesli ktos ma podobne doswiadczenia to prosze o wpisy:)