15 kwietnia 2011, 11:45
Odkąd zaczęłam sie odchudzać (czyli poczatek lutego) cały czas myślę o wadze:/ . Nie dość że codziennie muszę wejść na wagę to jeszcze patrzę np. jak jest 0.5kg wiecej postanawiam nie jeść np.słodyczyczy czy cos. Dosłownie jedzenie opanowało mnie:/ Np. Jak przestałam się odchduzac w marcu to wiedziałąm ze nie muszę patrzeć na kalorie ale mimo to i tak patrzyłam i jak zobaczyłam że np. ma za dużo jakieś danie czy coś to nie jadłam;/. Jak mogę z tego się wyleczyć xD Wiem że to niby głupie ale no co poradzę
Też tak macie?Jak nad tym zapanować?
Edytowany przez waleczna18stka 15 kwietnia 2011, 11:50
15 kwietnia 2011, 11:48
Na szczęście tak nie mam. To ja panuje nad dietą nie ona nad moim życiem.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
15 kwietnia 2011, 11:50
mialam, poprostu zajac mysli czyms innym,a nie skupiac sie na kaloriach. Jesc mniej ale racjonalnie i cwiczyc,a nie wszystko dokladnie analizowac ;))
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 1893
15 kwietnia 2011, 12:02
kiedyś tak miałam. myślałam o tym cały czas, nawet fantazjowałam o rzeczach których mi nie wolno było jesc

.. ważyłam się codzień rano po kilka razy, mierzyłam się co każe 2 stracone kg. pozatym na nic sobie nie pozwalałam, na żadnen wyskok. przez jakieś 3 miesiące nie zjadłam nic prócz twarogu, serka wiejskiego (oczywiście lekkiego), warzyw i owoców, płatków, jogurtu, chudych zup i gotowanego mięsa.. efekt? jojo. po diecie rzuciłam się na żarcie

. nie głodziłam się, jadłam normalną ilosc kcal ale wszystkie posiłki były skąponowane tylko z tych produktów. rzucenie się na jedzenie było efektem tego, że zbyt ograniczałam rodzaje spożywanych produktów i poprostu miałam już na nie taką chęc.. teraz znów się odchudzam ale staram się nie dopuścic do tego żeby dieta całkowicie mnie zdominowała. od czasu do czasu pozwalam sobie na coś, np na urdzoinach czy imprezach jem normalnie jak wszyscy i piję alkohol (tyle, że z cola light) i poprostu spalam te kcal cwiczeniami, pozatym ustaliłam sobie, że ważę się tylko raz w tygodniu - by nie popasc w opsesje opsesyjnego myślenia o wadze i nie uzależniam całego dnia od jedzenia - wtedy tak robiłam, wszystkie wyjścia z domu itp były uzależnione od godziny posiłku, cwiczeń itp..
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1845
15 kwietnia 2011, 12:42
a ja czuję dokładnie to samo... czasem pozwolę sobie na coś to potem tak mnie zżerają wyrzuty sumienia!!
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
15 kwietnia 2011, 12:57
ja mam dokładnie tak samo ale trwa to od lutego zeszłego roku:(
i jeszcze śni mi się po nocach jak łamię zasady diety i obiadam się. A rano budzę się mokra od potu że znów zawaliłam.... ach i tak noc w noc.
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 789
15 kwietnia 2011, 13:12
ja mam tak jak ty..
chodze do psychiatry bo to jest nienormalne..
15 kwietnia 2011, 13:43
Ja też tak miałam ale tylko na początku odchudzania. Ciągle się ważyłam. Jak coś zjadłam to potem szłam poćwiczyć. Uuu, to było straszne. Na szczęście już nad tym zapanowałam.