10 kwietnia 2011, 21:13
Dziewczyny,
Proszę was o rady. Ćwiczę codziennie brzuszki, pompki, boczki, nogi jednak potrzebuję zwiększenia tempa. Ćwiczeń, które spalą tłuszcz i nakręcą moją dietę. Bieganie? Mam problemy z kolanem i nie wiem czy to dobry pomysł.
To samo tyczy się diety. Odchudzam się od wielu lat i może dlatego ciężko to idzie. Nie patrzcie do mojego pamiętnika – nie osądzajcie tego co jem – jestem studentką i czasem muszę robić coś z niczego, coś co niekoniecznie jest zdrowe, szczególnie, że 3 razy w tyg. mam od 8-20.Muszę jednak zacząć to zmieniać coraz bardziej!
Proszę o rady, może ktoś zna jakieś fajne ziółka – tylko naturalne wspomagacze ;)
Dziękuję za każdą radę, wskazówkę J
10 kwietnia 2011, 21:14
ja ćwiczę godzinę dziennie na rowerku ( jazda na stacjonarnym) i dieta 1000 kcal i schudłam ok.6 w ciągu 2 tyg.
10 kwietnia 2011, 21:17
ogólnie dynamiczne łączenie nóg z resztą ciała jest dość skuteczne na spalanie tłuszczu - nogi to około 20% ludzkiego ciała i potrzebują bardzo dużo tlenu co nakręca organizm puls itp itd. A to, że jesteś studentką to wiesz... takie wymówki to możesz sobie wmawiać. Ja jestem i jakoś mogę jeść dobrze
10 kwietnia 2011, 21:19
to nie są wymówki ;) jak się nie ma kasy to tak bywa :) 2 kierunki plus praca, czasami się nawet jeść nie chce
10 kwietnia 2011, 21:54
Ja polecam Nordic Walking :) a co do diety i studenckiego życia, można zawsze z niczego zrobić coś i to zdrowego i dietetycznego ;) wiem z autopsji.
10 kwietnia 2011, 22:07
nierealne, musisz mieć bardzo apetyczne ciało przy takim tempie chudnięcia. ;) przystopuj, bo za kolejne 6 kg wszystko Ci obwiśnie.
do autorki - na Twoim miejscu udałabym się do lekarza i spytała, czy nie ma żadnych przeciwwskazań, żebyś sobie biegała. spala się przy tym mnóstwo kalorii, rzeźbi sylwetkę (uda i łydki to później cudeńka ^^), dotlenia mózg... tylko pamiętaj o porządnej rozgrzewce i rozciąganiu.
