- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2018, 09:37
Ostatnio sporo myślałam nad pytaniem zawartym w tytule.Ciągle słyszy się,że cukier tuczy,że od cukru się tyje,ale czy jeśli na przykład człowiek żywiłby się samymy słodyczami,których kaloryczność mieści się w dziennym zapotrzebowaniu na kalorie lub jest nawet mniejsza(nie mówie oczywiście o składnikach odżywczych,bo wiadomo jak jest),to czy taka osoba będzie tyć,czy raczej utrzyma wagę?
Zanim ktoś zacznir krzyczeć"Ale jesteś głupia,nie próbuj tego,to niezdrowe,zniszczysz sobie zdrowie"-spokojnie,ja odżywiam się bardzo zdrowo i nie zamierzam tego zmieniać(nie jestem naeet specjanie wielką fanką słodkości).Zadane pytanie podyktowanie jest tylko i wyłącznie ciekawością wywołaną posiadaniem w kręgu znajomych pewniej wyjątkowo szczupłej pani,której jadłospis wygląda mniej więcej tak:
-rano bułka z ogromną ilością Nutelli -aż do wieczora nie je nic -wieczorem zjada ogromną porcję lodów,czekaladę oreo i popija colą -24 godziny nie je nic -wtedy zabiera się za ogrooomną czekoladę(zapitą jeszcze najlepiej szejkiem z Kfc)
Jeśli chodzi o normalne jedzenie,to nie jest w stanie zjeść więcej niż 3 pierogi i pół bułki z serkiem,ale jak je słodkości to pochłania z 1000 kcal za jednym razem(aczkolwiek średnia nadal wynosi 1000-1300 kcal na dzień)
Ja też uważam,że to niezdrowe,aczkolwiek nie mogę zrobić niestety nic,żeby ją uratować(a wierzcie,próbowałam)
Mimo to nadal nurtuje mnie,czy faktycznie tyjemy od cukru czy jednak od nadmiaru kalorii,bo znajoma to straszny patyk(a sportu prawie nie uprawia)
16 grudnia 2018, 09:45
To, jak nasze ciało przetwarza jedzenie, to kwestia HORMONALNA. Inaczej organizm reaguje na cukier, inaczej na tłuszcz czy białko. Przy zdrowym organizmie deficyt to deficyt i jakość jedzenia nie ma znaczenia (przynajmniej krótkoterminowo i u już szczupłych osób). W wypadku gdy już są jakieś problemy zdrowotne, ktoś ma na starcie wyższą wagę, cokolwiek jeszcze po drodze się posypie i może się okazać, że ciało nie radzi sobie z przetworzeniem takiej ilości cukru na raz i odkłada ją w sadle tak czy siak. Gromadzenie i uwalnianie tłuszczu z komórek jest regulowane hormonanie i jakiekolwiek zaburzenia w tym cyklu mogą sprawić, że np. otyła osoba mimo jedzenia dużych ilości pokarmu będzie osłabiona i niedożywiona (bo wszystkie kcal trafiają do tłuszczu, nie odżywiają reszty organizmu), albo wręcz odwrotnie - np. chorobliwie wychudzona, ale np. z otłuszczoną wątrobą. Ludzki organizm jest trochę bardziej skomplikowany, niż 2+2=4. U wielu osób tak to działa, przynajmniej na początku diety, ale kurczę, znajdź mi kogoś w naszych czasach, kto ma idealnie pracującą tarczycę, idealne wyniki krzywej cukrowej, zero niedoborów, zero historii z nieudanym odchudzaniem itd...
Co do twojej znajomej - szczupłe osoby generalnie lepiej tolerują wysokie węglowodany, niż grube. Do tego jeśli to jej naturalna kondycja, to jej zapotrzebowanie na kalorie może być wyższe niż twoje, ot tak, bez aktywności. Jakoś u mężczyzn to nikogo nie szokuje, że niektórzy są chudzi jak patyki i nic nie jest wstanie ich utuczyć, a u kobiet doszukuje się od razu głodówek.
Edytowany przez 16 grudnia 2018, 09:47
16 grudnia 2018, 09:56
Dziękuję bardzo za odpowiedź,teraz widzę,że to wszystko indywidualna sprawa.Tak jak mówiłam-w sumie ta wiedza jest mi potrzebna do zaspokojenia ciekawości,a nie do praktycznego zastosowania,aczkolwiek bardzo mi miło,że ktoś był w stanie udzielić mi profesjonalnej odpowiedzi
16 grudnia 2018, 10:40
Myślę że wcześniej czy póżniej na takiej diecie zacznie jej organizm szwankować... Mam 2 koleżanki i 1 znajomego faceta którzy są z natury chudzi i to naprawdę bardzo chudzi- jak szczapy(i nie głodza się bo znam ich bardzo blisko), a strasznie bylejako jedzą,niezdrowo,w środku nocy,sporo fastfoodów itp...facet mnóstwo słodkiego.. Jednej z dziewczyn już się organizm zbuntował- ma spore problemy zdrowotne(..nagle po 40tce pojawiły się jakieś nietolerancje,ostre reakcje alergiczne,lekarze kompletnie nie mogą tematu ogarnąć), facet przy przypadkowych okresowych badaniach okazało się że ma otłuszczoną wątrobę choć sam jest chudy-wiec tylko patrzeć jak będzie miał większe problemy... Poza tym mimo chudości żadne z nic nie wygląda ładnie-im starsi są tym gorzej-ziemista cera,cienie od oczami...jak bym ich dobrze nie znała to bym powiedziała że katują się dietą głodową.
16 grudnia 2018, 11:08
przede wszystkim słodycze nie mają wartości odżywczych, więc z łatwością zamieniają się w tłuszcz. Ciało było by otłuszczone i wyniszczone :)
16 grudnia 2018, 11:49
przede wszystkim słodycze nie mają wartości odżywczych, więc z łatwością zamieniają się w tłuszcz. Ciało było by otłuszczone i wyniszczone :)
Kalorie ze słodyczy są tak samo przetwarzane jak z czegokolwiek innego. Wartości odżywcze to jest inna kwestia.
Mi to rybka czy zjem słodkie czy zdrowo jak trzymam ujemny bilans to chudne, hak dodatni to tyje. Kiedys nie wliczając warzyw w bilans i przytyłam bo kalorii było za dużo.
Jak ktoś ma jakieś problemy hormonalne to możliwe ze inaczej to wygląda.
16 grudnia 2018, 11:56
Kalorie ze słodyczy są tak samo przetwarzane jak z czegokolwiek innego. Wartości odżywcze to jest inna kwestia. Mi to rybka czy zjem słodkie czy zdrowo jak trzymam ujemny bilans to chudne, hak dodatni to tyje. Kiedys nie wliczając warzyw w bilans i przytyłam bo kalorii było za dużo.Jak ktoś ma jakieś problemy hormonalne to możliwe ze inaczej to wygląda.przede wszystkim słodycze nie mają wartości odżywczych, więc z łatwością zamieniają się w tłuszcz. Ciało było by otłuszczone i wyniszczone :)
Nie.
16 grudnia 2018, 12:15
Nie.Kalorie ze słodyczy są tak samo przetwarzane jak z czegokolwiek innego. Wartości odżywcze to jest inna kwestia. Mi to rybka czy zjem słodkie czy zdrowo jak trzymam ujemny bilans to chudne, hak dodatni to tyje. Kiedys nie wliczając warzyw w bilans i przytyłam bo kalorii było za dużo.Jak ktoś ma jakieś problemy hormonalne to możliwe ze inaczej to wygląda.przede wszystkim słodycze nie mają wartości odżywczych, więc z łatwością zamieniają się w tłuszcz. Ciało było by otłuszczone i wyniszczone :)
Na jakiej podstawie tak uważasz? Ja już od kilku lat albo chudne ( deficyt b. Niski) albo utrzymuje wagę w zależności od potrzeb, bywa że jem mega zdrowo, a bywa że jem śmieci i mię zauważyłam różnicy w efektach. Wiec moim zdaniem kalorie to kalorie.
16 grudnia 2018, 12:16
do programu "Supersize vs Superskinny" wybierają chudzielców, którzy się źle odżywiają i większość z nich jedzie całe lata na batonach. Oczywiście nie jakiejś ogromnej ilości, żyją np. na jednym snickersie dziennie, albo jedzą czekoladę na śniadanie, obiad i kolację. Oczywiście są kompletnie zaniedbani i mają początki różnych chorób, jak osteoporoza. Większość z nich uważa, że nie mają czasu przygotowywać posiłki i po prostu potrzebują zastrzyku energii.