Temat: Zastój postępów.

Cześć, od czerwca staram się ważyć mniej. Wzrost 178,wiek 21 i przed zaczęciem miałem wagę 78. BMI niby w normie ale co z tego skoro od dawna zauważałem u siebie pewien całkiem spory,odstający problem w okolicy pępka(rodzina zresztą też). W każdym razie miałem już przedtem kilka prób zmiany nawyków żywieniowych ale dopiero tym razem brzuchol na tyle mnie zaczął irytować że udało mi się po części coś z tym zrobić, ale do rzeczy...

Od początku schudłem w sumie 10 kg.Jak już wspomniałem to od czerwca zaczynałem, ale dopiero od sierpnia(po skończonej sesji egzaminacyjnej) ostro się wziąłem. Jadłem po 1000-1200 kcal, zero słodkiego, z napojów to tylko sama woda. Przykładowy dzienny jadłospis wyglądał tak:

pierwsze śniadanie(30-60min po przebudzeniu)-jogurt naturalny
drugie śniadanie(przed południem)-mieszanka warzyna ~300g lekko podsmażana
obiad-normalny obiad to co kto ugotował z tym że w mniejszych porcjach niż przedtem i z odkładaniem takich kalorycznych rzeczy jak schabowy w panierce,paluszki rybne
popołudnie-jabłko i kiwi
kolacja(najpóźniej 3 godziny przed snem)-twarożek naturalny albo serek wiejski

Starałem się jeść tak żeby w miarę nie być głodnym,rano przed śniadaniem dokładałem 30 min stacjonarnego rowerka.

No i zacząłem chudnąć w zdrowym tępie bo w połowie września zanotowałem spadek 10 kg.Ja osobiście nie widziałem w wyglądzie zmian i frustrowało mnie to, no ale rodzina jednak zauważyła że schudłem, poszczuplałem na nogach,rękach twarzy i brzuchu. W sumie też tak stwierdziłem że jednak mam troche mniej wszystkiego ale to ciągle za mało. Mierzyłem obwód w brzuchu (nie w pasie czy gdzie tam się mierzy, na brzuchu, tam gdzie miałem największy obwód) i przed zaczęciem odchudzania miałem 92cm, teraz jest 87, czyli dalej wzdęty odstający bebech...

Do września waga spadało regularnie, ale we wrześniu coś się stało. W pierwszej połowie września waga zaczęła spadać znacznie wolniej i w połowie września stanęła w miejscu. Zmartwiło mnie to ale dałem jeszcze czas temu do końca miesiąca. Niestety waga dalej stała i zacząłem szukać przyczyny.Słyszałem że mogłem sobie tymi małymi kcal spowolnić metabolizm, chociaż mimo wszystko mam te 10 kg mniej.Pewnie fakt że nigdy wcześniej w życiu nie robiłem takich żywieniowych(dłuższych niż tydzień) zmian miał znaczenie.

Zdecydowałem się podnieść kcal.Od października jadam po 1500-1600 kcal(czasem więcej czasem mniej),jadam większe posiłki,pozwalam sobie czasem na trochę słodkiego (ale nie więcej niż rządek czekolady).Piję tylko wodę.Jadłospis z moich 3 ostatnich dni:

jogurt naturalny,pomidor
konserwa rybna śledź w sosie(razem 170g)
pomidorowa z ryżem,bułka pszenna
twarożek,pomarańcza,jabłko
jajecznica z 2 jaj na maśle,2 kromki chleba

2 kromki chleba,2 ogórki kiszone
mieszanka warzywna 450g podsmażana(~12ml oleju),kakao z automatu
3 pyzy w pieczeniowym,surówka z buraków
jabłko,pomarańcza,2 kiwi
twarożek

jajecznica z 2 jaj na maśle,3 kromki chleba
jogurt naturalny
300g zmieniaków,surówka z białej kapusty,schabowy z kurczaka w panierce
jabłko,rządek mlecznej czekolady
twarożek

Dałem temu czas, może musiało się ustabilizować. Minął miesiąc, a waga i wymiary dalej bez mian.Apetyt wzrósł,jeśli zjem tyle co w wakacje to jestem głodny. Ja wiem że tłuszcz z brzucha ciężko usunąć (zwłaszcza u mężczyzn) no ale dobrze by było zobaczyć że cokolwiek ruszyło,a tu nic.

Generalnie nigdy dużo nie jadłem ale problem tkwił w niskiej jakości i porach jedzenia. Potrafiłem rano wstać i nic nie jeść do 15, po czym iść na kubełek frytek z nugetsami, w domu od razu zjeść obiad,potem popołudniu zjeść deser czekoladowy, a na koniec zrobić sobie jajecznicę z 3 jaj+4 kromki chleba po czym od razu iść spać.Nie było nigdy dnia żebym nie zjadł jakiejś paczki chipsów i nie wypił w ciągu dnia kartonu słodzonego soku albo coli.Do tego wszystkiego kompletny brak ruchu.

Teraz jem poniżej zapotrzebowania kalorycznego jedzenie które ma jakąś wartość oraz zrezygnowałem z tramwaju i wind. Na uczelnię mam w 1 stronę 25 min szybkim marszem.Licząc to i wędrówki po schodach(nie zawsze ale regularnie, mieszkam na 14 piętrze) można powiedzieć że jakiś tam ruch też mam(weekendy rowerek rano,wieczorem jakieś inne ćwiczenia) Do tego jestem perzcież młody więc to fizycznie niemożliwe żebym tej wagi nie mógł stracić.

Robię coś nie tak?Chciałbym mieć w końcu płasko pod koszulką.

No niestety rozwaliłeś sobie metabolizm. 1500 kcal to wciąż za mało jak na młodego mężczyznę. To jest pewnie poniżej PPM. Za ostro zacząłeś z tym odchudzaniem. Trzeba było jeść CPM - 300 kcal. Przy odchudzaniu zawsze pojawia się zastój i wtedy powinno się zmniejszyć przyjmowane kalorie/zwiększy aktywność. A Ty zwyczajnie nie masz z czego obcinać bo już od dawna jesteś poniżej PPM. Nie wiem, Jurysdykcja pewnie coś mądrego by Ci podpowiedziała, ma dużą wiedzę.

A idź. Mlody facet 178cm i je 1000-1500 kalorii... Aż się prosi, żeby był brzuchol. I jakość tego jedzenia też nie powala. Weź się za mądrą dietę i ćwiczenia, to brzuch będzie schodził.

Pasek wagi

Jadles zbyt mało kalorii, organizm najpierw tracił na wadze a teraz kiedy schudles zmniejszył się CPM, a Ty juz nie bardzo masz co ciąć. Może dołoż więcej ćwiczeń, mój brat też miał spory brzuszek, jakoś specjalnie jedzenia nie ograniczył, dołożył orbitrek i schudł 9 kg od sierpnia, przy czym brzuch poprawił się znacznie. 

Padłam- facet który je 1000-1200 kcal, nawet 1500.....a myślałam że tylko babki są takie bezmyślne-nawet ja nie mam tak ubogiego jadłospisu mimo że mam od ciebie mniejsze zapotrzebowanie kcal. Miałeś BMI ok, wystarczyło tylko jeść zdrowiej, regularnie, bez syfu na co dzień i dołożyć siłownię żeby zmienić ciało. Nie zrobi ci się płasko dlatego tylko że się zagłodzisz.. Skoro schudłeś 10kg z tych 78 to sądzę że już wyglądasz nie najciekawiej a brzuch został z tobą...i z czego dalej chcesz się odchudzać? Na ładne ciało- zwłaszcza u faceta trzeba mięśni a tych się nie robi głodówką.

Jesz tyle, co ja, z tym że ja jestem kobietą, mam wyraźną niedowagę i zaburzenia odżywiania. Powinieneś jeść zdecydowanie więcej (oblicz CPM) i dorzucić ćwiczenia siłowe. Na aerobach i głodówce wyglądu brzucha nie poprawisz. Masę masz prawidłową i dalsza redukcja nie jest wskazana. 

Jedzenie tak dużo poniżej PPM (nie wspominając już o CPM) jest w zasadzie proszeniem się o kłopoty.

Przy odpowiednim BMI kwestią już nie jest waga, ale to, co na tę wagę się składa. Zdecydowanie powinieneś zająć się bardziej dostarczaniem swojemu organizmowi odpowiedniej ilości składników odżywczych i ćwiczeniach.

Zacznij jeść na poziomie CPM i chodzić na siłownię, to może sobie jeszcze dasz radę naprawić zniszczenia w organizmie jakich dokonałeś dietą poniżej PPM. W innym przypadku do końca życia będziesz się torturował jedząc jak mała dziewczynka, bo każda normalna ilość jedzenia spowoduje u Ciebie tycie. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.