Temat: Imprezy rodzinne, wyjaśnia ze znajomymi kontra dieta

Czesc dziewczyny! 

Mam pytanie. Jak sobie rodzice będąc na diecie z tego typu wyjściami/sytuacjami? Czy nie mają one wpływu na waszą redukcje? 

Brak wpływu, wliczam w bilans tygodniowy i po problemie.

Pasek wagi

Jem normalnie-ale małe porcje, ciasta tylko grzecznościowo skubnę albo 1 kawałeczek a potem w bilansie tygodniowym odejmę albo dołożę ćwiczeń... Nie będę sprawiać rodzinie przykrości siedząc ze szklanką wody i odmawiając totalnie wszystkiego co przygotowali :) nie robię tego co drugi dzień więc nie ma opcji żeby mi to dietę rozwalało.

Zależy, albo jem tak jak na diecie w bilansie albo jak ktoś mi wciska, mówię, że jestem na diecie

Nigdy przenigdy nie pozwól, żeby"dieta" cię ograniczała. Wychodzisz ze znajomymi i jest pizza, piwo, lody? Masz ochotę? Zjedz. Dieta to nie katorga.

Najważniejsze to się nie ograniczać, takie imprezy nie są codziennością.

jesli wiem, ze wychodzimy na jakies jedzenie/impreze to nie jem obiadu, jem malo do poludnia no i w gosciach nie rzucam sie jak świnka do koryta a jem z glowa, pije duzo wody.

jak nam ochote to jem. Jezeli nie, to nie jem i tyle. Z opatrznie rozumianej grzeczności nie będę w siebie wpychala tortów. 

Pasek wagi

mówię, że nia mam ochoty. Bo faktycznie jej nie mam. Na tyle zmieniłam odżywianie, że weszło mi w krew i nie ciągnie mnie do imprezowego żarcia. Jeśli coś smacznego wpadnie mi w oko to jem bez wyrzutów jak człowiek.

Pasek wagi

Jak nawet raz na tydzień wyjdę ze znajomymi i zjem coś niezdrowego to uważam, że nic się złego nie dzieje - wliczam w bilans i tyle, żyję dalej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.