4 kwietnia 2011, 08:46
Zero samozaparcia...parę dni temu rzuciłam się najedzenie i zamiast się podnieść i być dalej na diecie, to ja cały czas zaczynam od jutra...nie wiem już co robić. Nawet teraz zastanawiam się czy zjeść na śniadanie płatki wielozbożowe z chudym mlekiem czy tłuste naleśniki...
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 832
4 kwietnia 2011, 08:53
Jak ja mam na coś ochotę to myślę o tym jak będę wyglądać jak przerwę dietę a jak nie ; )) Poza tym chodze na siłownie i źle bym się czuła jak po niej bym zaczęła się objadać..
4 kwietnia 2011, 09:00
Tylko mi takie wyobrażanie nic nie daję, próbuje oglądać zdjęcia dziewczyn które schudły, czy nawet swoje z czasów "chudości" ale to "paskudne" jedzenie wygrywa..:(
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 832
4 kwietnia 2011, 09:04
Może problem tkwi w komponowaniu posiłków , jest dużo pysznych dietetycznych dań . Czasem tez mam chwile słabości np ostatnio zjadłam cheeseburgera a na drugi dzien hamburgera (nie takie z MC tylko z budki duże) i mam do teraz jakieś obrzydzenie , nie mam kompletnie ochoty blee..
4 kwietnia 2011, 09:19
Ale ja właśnie staram sie odkąd jestem na diecie eksperymentować w kuchni, wymyślam już jak się tylko da żeby mi sie za szybko nie znudziło, ale to nic nie daję. Już sama nie wiem, problem chyba tkwi w mojej głowie, muszę się za siebie wziąść i tyle, bo nie chce kolejnych wakacji ukrywać się pod czarnymi ciuchami..
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 832
4 kwietnia 2011, 09:30
No to ja juz nie wiem co Ci poradzić , dla mnie motywacją jest mój chłopak ; ))
Edytowany przez Charlee 4 kwietnia 2011, 09:30