- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Noworoczne postanowienia zaczynamy realizować z początkiem stycznia. Lista wyznaczonych celów jest zazwyczaj bardzo długa. Niestety z czasem motywacja staje się coraz słabsza i po krótkim czasie porzucamy noworoczne zamiary. Badania dowodzą, że najdłużej w postanowieniach noworocznych udaje się wytrwać do końca pierwszego kwartału roku. Co możemy zrobić, aby temu zapobiec?
Jeśli to kolejny rok, w którym motywacja do zmian kończy się już w styczniu, warto zastanowić się co może być tego powodem. Przeanalizuj szczegółowo swoje dotychczasowe postanowienia i sposób ich realizacji, a następnie przyjrzyj się czego mogło w nich zabraknąć. Może był to brak wiary w swoje możliwości, brak determinacji czy samodyscypliny? Częstą przyczyną jest również wyznaczenie celów niemożliwych do zrealizowania jak np. utrata 10 kilogramów w ciągu miesiąca. Uważna analiza zapobiegnie zatem ponownemu popełnianiu tych samych błędów.
Lista noworocznych postanowień powinna być krótka i zawierać tylko nasze priorytety. Spoglądając na nią, nie będziemy odczuwali przytłoczenia w związku z dużą ilością zadań i jednocześnie skupimy się wyłącznie na tym, co naprawdę istotne. Wypisanie swoich postanowień w postaci listy to nie wszystko. Najważniejszym elementem jest bowiem szczegółowy plan wprowadzenia ich w życie. Warto podzielić go na małe, łatwe do wykonania kroki. Chcąc wytrwać w postanowieniu, powinniśmy również wyznaczać sobie małe nagrody za kolejne osiągnięcia. Nagroda w postaci wyjścia na koncert ulubionego zespołu czy relaksującej wizyty u kosmetyczki zachęci do dalszego trwania w złożonych postanowieniach.
Zadania należy uporządkować chronologicznie, zaczynając od tych, które są najistotniejsze i chcemy je jak najszybciej wprowadzić w życie. Spróbujmy na początek wyznaczyć sobie czas, jaki zajmie nam zrealizowanie dwóch lub trzech pierwszych punktów z listy. Kolejno wybierajmy te zadania, których wykonanie przyniesie nam najwięcej korzyści. Metoda małych kroków pozwoli również wydłużyć czas na wykonanie poszczególnych postanowień oraz uniknąć przytłoczenia ich nadmiarem w pierwszych miesiącach nowego roku.
Skoro postanawiasz rozprawić się ze zbędnymi kilogramami, koniecznie musisz zapoznać się ze zdrowym odżywianiem. Nie traktuj tego jednak w kategoriach przykrej nauki. Może stać się ono bowiem Twoją nową pasją. Obecnie dostępna jest cała gama książek, blogów kulinarnych czy warsztatów, z których czerpać można nowe pomysły o tym jak gotować smacznie, prosto i zdrowo.
Nie ma konieczności, aby masę ciała sprawdzać częściej niż raz w tygodniu. Jeśli dokonujemy pomiarów częściej, o różnych porach, pomiędzy posiłkami i w różnych strojach, wyniki nie są dokładne, co rzutuje na spadek chęci do działania. Zaplanuj jeden dzień w tygodniu na regularne pomiary. Wykonuj je rano, na czczo, po toalecie i w lekkim ubraniu. Pozwoli to na dokładną obserwację swoich postępów.
Z pewnością nie raz na drodze do celu pojawi się zwątpienie. Warto zawsze w takich sytuacjach przypominać sobie główny powód, dla którego zdecydowaliśmy się na zmiany oraz korzyści wynikające z dalszego dążenia do ich realizacji. Aby utrzymać motywację na wysokim poziomie, pomocne może być również wsparcie dietetyka, trenera, bliskich czy innych osób, które wyznaczyły sobie podobny cel.
Zdjęcie główne pochodzi z: www.pexels.com
Komentarze
nataszabp89
13 grudnia 2018, 07:47
dzieki twemu artykułowi wytrwałam w postanowieniach rok temu! w tym mam nowe: rzucenie palenia + skok ze spadochronem! Póki co latam w tunelu aerodynamicznym speedfly pod wrocławiem i dzieki temu czauje ze jestem gotowa coraz bardziej na swój pierwszy skok <3
Tereenia
4 lutego 2017, 20:03
coś w tym jest :-)
Kiara123
31 stycznia 2017, 10:04
Dla mnie ważyć się raz na tydzień to i tak zbyt często :D Po dłuższym czasie lepiej widać efekty naszej pracy ;) Ja za cel dałam sobie ograniczenie słodyczy i jak już mnie kusi to jem suszone owoce. Sama świadomość tego, że udaje mi się po troszku przezwyciężać moje uzależnienie już jest jak najbardziej satysfakcjonująca :))
wie58
23 stycznia 2017, 19:26
trudna sprawa
AnabelLee
21 stycznia 2017, 09:33
Wazyc sie wedlug mnie nalezy nago
wie58
20 stycznia 2017, 19:13
:)
aska1277
20 stycznia 2017, 16:48
Ja mam postanowienie, ale pierwszy raz ich nigdzie nie zapisałam, nikomu o nich nie powiedziałam...może to bedzie klucz to ich realizacji? Zobaczymy :)
Maya27kc
20 stycznia 2017, 15:45
Chyba zależy od podejścia :) Ja uwielbiam dłuuugie listy postanowień i to właśnie one motywują mnie do działania. Często na nie zerkam i analizuję co mogę zrobić teraz, już <3 Obecnie robię też mniejsze tygodniowe listy zadań pomagające mi spełnić moje noworoczne postanowienia :) A to że niektórych nie zrealizuję? No cóż... niektóre są mniej inne bardziej cięższe do zrealizowania. Jak np dieta, odchudzanie. Pamiętałam o tym cały rok, ale co z tego skoro w pewnym momencie po prostu musiałam od diety odpocząć bo już nie dawałam rady :) I to była raczej wina tego, że chciałam osiągnąć zbyt wygórowany cel jak np schudnąć 30 kg. Przecież to jest bardzo dużo!!! Ale jeśli rozłożę to na dwa lata o nie dość, że się odchudzaniem tak nie stresuję to jeszcze dieta jest dużo przyjemniejsza :) A do tego spoglądanie na listę ze świadomością że zrobiło się już 20% rocznego celu jest mega przyjemne ;)
am1980
20 stycznia 2017, 09:11
ciekawe;;;)))