Zjadanie tych samych potraw kilka dni z rzędu może znudzić się każdemu. Nawet jeśli są to nasze ulubione potrawy. Istnieje bowiem coś takiego jak sytość sensorycznie specyficzna – polega ona na spadku zainteresowania potrawami aktualnie spożywanymi. Mamy na nie coraz mniejszą ochotę, w zamian za to chętniej sięgamy po produkty o zupełnie innym smaku. Ale co w takiej sytuacji zrobić ze świątecznymi resztkami?
Najlepszą metodą na przechowanie nadwyżki jedzenia jest
mrożenie. Mrozić możemy właściwie większość produktów i potraw – jeśli zrobimy
to dobrze, wartość odżywcza produktów zostanie zachowana.
Temperatura potrawy przeznaczonej do mrożenia
Mrozić należy produkty już uprzednio ostudzone. Gorące produkty wkładane do zamrażarki mogą nie tylko uszkodzić urządzenie, ale także wpłynąć na częściowe rozmrożenie produktów znajdujących się już w zamrażalce. To może wpłynąć na popsucie tego wcześniej zamrożonego produktu.
Odpowiednie opakowanie
Jedzenie przeznaczone do zamrożenia musi być odpowiednio zapakowane. Im mniej powietrza będzie w opakowaniu, tym lepiej, dlatego że działa ono negatywnie na produkt. Wysusza go, a zawarte w jedzeniu składniki są utleniane. Pożywienie może więc zmienić kolor i stracić na wartości. Najlepsze będą specjalne woreczki do mrożenia, gdyż je da się szczelnie zamknąć, wyciskając z nich jak najwięcej powietrza.
Do zup idealne będą plastikowe pojemniki specjalnie przeznaczone do zamrażania. Przy powolnym zamykaniu również usuniemy z nich zbędne powietrze. Warto pamiętać, że w przypadku potraw płynnych, nie zapełniamy całego pojemnika. W trakcie zamrażania zwiększa się objętość płynu, mogłoby to więc uszkodzić opakowanie i przyczynić się do zepsucia zupy.
Odatowanie zamrażanej potrawy
To bardzo ważne, dlatego że w zamrażarce czas się nie zatrzymuje. Co prawda procesy psucia zachodzą dużo wolniej, jednak nie wyeliminujemy ich całkowicie. Mrożona żywność ma określony czas przydatności do spożycia.
Jak długo przechowywać zamrożoną żywność?
Ugotowana żywność może być krócej przechowywana w zamrażarce w porównaniu do żywności surowej. I tak:
- gotowe potrawy mięsne – należy przechowywać w zamrażarce maksymalnie 4-6 miesięcy. Im tłustsza potrawa, tym szybciej musi być zjedzona, ze względu na utlenianie się (czyli jełczenie) tłuszczu
- potrawy rybne – powinny być mrożone max. 4 miesiące
- potrawy warzywne oraz grzyby – do 8 miesięcy
- owoce – do 6 miesięcy
- ciasta i pieczywo – do 3-4 miesięcy
Pomimo powyżej podanych czasów, przyjmuje się, że jednak najbezpieczniej zamrożone gotowe potrawy zjeść w ciągu 2-3 miesięcy.
Jak rozmrażać gotowe dania?
Część potraw można bezpośrednio z zamrażarki przełożyć do garnka i od razu podgrzewać. Tak możemy zrobić z zupami, pierogami czy kluskami. Warzywa najlepiej podgrzewać na parze.
Mięso i ryby najlepiej na noc przełożyć do lodówki. Dzięki temu podczas podgrzewania zachowają właściwą strukturę, nie będą się kruszyć.
Potrawy warto mrozić w porcjach "na jeden raz", dlatego że raz rozmrożone danie nie może zostać ponownie zamrożone. Byłoby to niebezpieczne mikrobiologicznie (zatrucia pokarmowe). To co więc rozmrozimy, musimy zjeść w całości.
Komentarze
Tereenia
8 stycznia 2017, 19:19
Zwykle mrożę to co mi zostaje po świętach :-) Podwójna korzyść. Nie objadam się "aby tylko skończyć" i mogę jeść ulubione potrawy też jakiś czas po świętach :-)
Kamulka.kama
30 grudnia 2016, 12:53
Poza ciastami, wszystko pomroziłam w tym roku :))
wie58
29 grudnia 2016, 02:08
:)
serce.justyna
27 grudnia 2016, 23:28
ciekawy artykul "_
Grubaska.Aneta
27 grudnia 2016, 20:00
Najlepszy sposób to z umiarem przygotowywać potrawy a po świętach nie będzie dylematu co zrobić z nadwyżka.
Kasia_kasia86
27 grudnia 2016, 18:32
"zamrażalce"? Naprawdę?
Epestka
28 grudnia 2016, 00:21
Niestety. Może autorka skorzysta z pomocy http://obcyjezykpolski.pl/polszczyzna-od-reki-pana-literki/zamrazalnik-ale-zamrazarka/
am1980
27 grudnia 2016, 11:11
a mnie nic nie zostało, było tyle ile potrzeba, nie lobię marnować jedzenia
bozenka1604
27 grudnia 2016, 09:30
Już od kilku lat nie przygotowuję wielkiej ilości jedzenia, staram się planować również świąteczne posiłki. Jeśli na obiedzie bożonarodzeniowym ma być u mnie 8 osób, to po co szykować dla 18-tu? Dzisiaj rzadko zdarzają się nieplanowani goście, dla których trzeba mieć coś w zanadrzu. Pamiętam czasy, gdy z lodówki wyjadało się poświąteczne resztki przez tydzień i jakiś czas temu powiedziałam "nigdy więcej" !!!
wie58
27 grudnia 2016, 02:10
Coś w tym jest. Jednak w tym roku nam nic nie zostało z wyjątkiem małej miski makiełek (wyjątkowo).