Regularne posiłki, zbilansowana dieta, ćwiczenia, nawadnianie - to podstawowe zalecenia, aby pozbyć się tłuszczu. Doskonale jednak wiemy, że nie ma możliwości celowania w odchudzanie konkretnej partii ciała. Możemy jednak zapobiec jej dalszej kumulacji, zwłaszcza na zmorze wielu kobiet - brzuchu.

Badania pokazują, że posiłki zawierające tłuszcze nasycone prowadzą do wytworzenia większej ilości tłuszczu i mniejszej mięśni niż te obfitujące w tłuszcze wielonienasycone. W badaniu opublikowanym na Uniwersytecie w Upssali wzięło udział 39 młodych dorosłych mężczyzn i kobiet z prawidłową masą ciała. W czasie badania mieli oni zjadać dodatkowe 750 kcal dziennie przez siedem tygodni. Zwiększenie energetyczności diety odbywało się przez podawanie babeczek o wysokiej zawartości tłuszczu. Jedna grupa badanych dostawała babeczki z wielonienasyconymi tłuszczami (olej słonecznikowy), a druga połowa z tłuszczami nasyconymi (olej palmowy). Obie diety zawierały taką samą ilość węglowodanów, tłuszczów i białek. Jedyną różnicą był rodzaj tłuszczu użytego po wypieku babeczek.


Wzrost tkanki tłuszczowej oraz jej rozmieszczenie w organizmie mierzono przy użyciu rezonansu magnetycznego (MRI), a aktywność genu brzusznej tłuszczu trzewnego za pomocą chipu genowego. Wyniki badania okazały się bardzo ciekawe. Pomimo podobnego stopnia przyrostu masy ciała grupa spożywająca babeczki z tłuszczem nasyconym miała:

  • większy rozrost tłuszczu trzewnego
  • większy udział tkanki tłuszczowej ogółem
  • trzykrotnie mniejszy przyrost tkanki mięśniowej

Naukowcy zaobserwowali ponadto, że nadmierne spożycie tłuszczów nasyconych może 'włączyć' geny w tkance tłuszczowej, które zwiększają magazynowanie tłuszczu w jamie brzusznej i równocześnie utrudniają regulację insuliny. 

Tłuszcze wielonienasycone natomiast mają zdolność 'włączenia' genów tłuszczu trzewnego, które zmniejszają przechowywanie tłuszczu oraz poprawiają metabolizm glukozy w organizmie.

Okazuje się, że dieta bogata w tłuszcze nienasycone nie tylko  pomaga w zachowaniu płaskiego brzucha, ale też chroni przed chorobami metabolicznymi. Jest to o tyle istotne, że jesteśmy w dzisiejszych czasach zalewani olejem palmowym. Jest on tani i łatwy do użycia, dlatego stosuje się go w wielu daniach gotowych, ciastach, ciasteczkach oraz przekąskach. Warto więc w maksymalnym stopniu samodzielnie przygotowywać posiłki, a jeśli już musimy zjeść coś gotowego - skrupulatnie czytać etykiety.

Zdjęcie pochodzi z: Leszek.Leszczynski / Foter / CC BY