Nie jest dla nikogo nowością, że otyłość zwiększa ryzyko wielu dolegliwości zdrowotnych zarówno dla matki, jak i dla potomstwa w życiu dorosłym. Jest związana z podwyższonym ryzykiem cukrzycy ciężarnych, stanu przedrzucawkowego i przedwczesnego porodu, u dziecka natomiast rośnie ryzyko wad wrodzonych, cukrzycy typu 2, astmy i chorób serca. Teraz dzięki nowym badaniom opublikowanym w Pediatric Allergy and Immunology dowiedzieliśmy się, dlaczego tak może być. 

Otyłość matki osłabia układ odpornościowy niemowlęcia w czasie porodu, co zwiększa jego skłonność do choroby.

W badaniu 39 niepalących, zdrowych kobiet ciężarnych przydzielono do 3 grup - z normalną masą ciała, z nadwagą oraz otyłych. Po porodzie pobrano krew pępowinową noworodków, oceniono ją pod względem kondycji układu odpornościowego i krążenia. Wyniki badań okazały się bardzo interesujące. 

Specyficzne komórki odpornościowe - monocyty i komórki dendrytyczne u noworodków otyłych matek wykazały znacznie niższe odpowiedzi na antygeny bakteryjne. Zdaniem naukowców zmiany te mogą spowodować nieprawidłowe reakcje na infekcję i szczepienia u tej grupy dzieci. A skoro reakcja na szczepienie nie jest taka, jakiej się podziewamy, to powstaje pytanie, czy dzieci otyłych matek nie powinny być szczepione innym trybem szczepień?

A to nie wszystko. Próbki krwi pępowinowej dzieci kobiet otyłych wykazały również niższy poziom eozynofilów, komórek biorących udział w reakcji alergicznej.  Naukowcy twierdzą, że komórki te mogą przemieszczać się do płuc niemowlęcia, co wyjaśniałoby, dlaczego dzieci otyłych matek rodzą się bardziej narażone na pojawienie się astmy w późniejszym życiu.

Powyższe badania pokazują, że otyłość matki może wpływać na zmiany w układzie immunologicznym niemowlęcia, co może rzutować na ich całe dalsze życie.

Zdjęcie pochodzi z: PhotosByDarko / Foter / CC BY