Zalecenia od dr Google'a

Polacy są dość specyficznym narodem w kwestii profilaktyki zdrowotnej. Wolą polegać na zaleceniach z internetu lub radach swoich bliskich, aniżeli udać się do specjalisty i opowiedzieć o swoich dolegliwościach. Dlatego też coraz więcej z nas kieruje swoją uwagę w stronę suplementów diety, wierząc, że to będzie panaceum na wszystkie nieprzyjemne symptomy – od suchości skóry, zmęczenia, przez przewlekłe bóle, do poważnych chorób jak cukrzyca, otyłość czy schorzenia tarczycy. Suplementy diety są szczególnymi środkami, kojarzącymi się z lekarstwami, a tym samym z dbałością o jakość i cechami prozdrowotnymi.

Zgodnie z definicją określoną w Ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia z dnia 25 sierpnia 2006 r. suplement diety to: „środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych, lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy, lub inny fizjologiczny, pojedynczych lub złożonych, wprowadzany do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie (…), z wyłączeniem produktów posiadających właściwości produktu leczniczego w rozumieniu prawa farmaceutycznego”.

Napływ suplementów na rynek

Komisja Europejska podsumowała kilka lat temu, że substancji stosowanych do produkcji suplementów diety wynosi ok. 400, z czego 50 % rynku suplementów diety w Unii Europejskiej stanowią witaminy i składniki mineralne. Wydawałoby się więc, że oczekiwania konsumentów są uzasadnione – witaminy i składniki mineralne to przecież produkty o działaniu korzystnym dla zdrowia.

Poza witaminami i składnikami mineralnymi, pozostałe suplementy można sklasyfikować w sześciu kategoriach:

aminokwasy (L-arginina);

enzymy – laktaza, papaina;

prebiotyki i probiotyki – inulina, Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium species, drożdże;

 niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe – kwas gamma-linolenowy, olej rybi (DHA/EPA), olej lniany (Linum usitatissimum), olej z nasion ogórecznika (Borago officinalis);

składniki roślinne – aloes (Aloe vera), ginkgo (Ginkgo biloba), ginseng (Panax ginseng), czosnek (Allium sativum), ekstrakt zielonej herbaty (Camellia sinensis), ekstrakt Garcinia cambogia, ekstrakt guarany (Paullinia cupana);

inne substancje, jak: likopen, luteina, koenzym Q10, tauryna, karnityna, inozytol, glukozamina, chitozan, spirulina, izoflawony sojowe.

Wszystkie wspomniane powyżej substancje w odpowiednich dawkach wykazują różne oddziaływania na poszczególne układy i narządy organizmu człowieka, co potwierdzono wieloma badaniami. Wspomagają one układ odpornościowy, wpływają na narządy ruchu, opóźniają procesy starzenia, wspomagają odchudzanie, wpływają na układ sercowo-naczyniowy, wspomagają układ pokarmowy, wpływają korzystnie na organizm w stanach zwiększonego wysiłku fizycznego, wspomagają prawidłowy proces widzenia, wpływają na stan skóry, włosów i paznokci.

Suplement to nie lek!

Niestety, informacje zawarte w wymogach prawnych o do suplementów diety są nadal niejasne i bardzo okrojone. Choć istnieje kilka dokumentów regulujących kwestię suplementów, nadal producenci potrafią wykorzystywać pewne luki prawne i wprowadzać do obrotu niskiej jakości produkty. Na przykład istnieje zakaz przypisywania środkowi spożywczemu (suplementowi diety) właściwości zapobiegania chorobom lub ich leczenia. Producent nie może także odwoływać się do takich właściwości. Przykładami sformułowań, które możemy spotkać na etykietach suplementów diety, a które mogą sugerować właściwości lecznicze produktu mogą być:

łagodzi suchy kaszel;

w przypadku gorączki i w okresie zdrowienia;

na gardło i kaszel;

w naturalny sposób obniża prawdopodobieństwo wystąpienia zmian miażdżycowych, wspomaga serce i układ krążenia;

działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie;

to naturalny antybiotyk;

jest skuteczny we wczesnych stadiach paradontozy i chorób dziąseł.

Zasady wspomniane powyżej stosuje się nie tylko w kwestii opakowania i informacji na nim zawartych, ale i do reklamy oraz do otoczenia, w jakim produkt jest prezentowany. Zastanówmy się więc, jak wyglądają opakowania suplementów diety, w jaki sposób są one przedstawiane w reklamach i gdzie je możemy kupić. Nic dziwnego, że produkt zapakowany jak lek, przedstawiony jako cudowny uzdrawiacz na reklamie oraz widniejący w aptekach obok antybiotyku, jest postrzegany jak środek leczniczy przez większość z nas.

Każdy może wprowadzić suplement do obrotu

Kolejnym palącym problemem związanym z suplementami diety jest także brak regulacji prawnych co do wprowadzania suplementów na rynek. Niestety, zgodnie z obowiązującym prawem wprowadzenie do obrotu suplementu diety nie wymaga uzyskania pozwolenia, jak ma to miejsce w przypadku lekarstw. Sam raport NIK mówi, że w obecnym stanie prawnym każdy może wprowadzić suplement na rynek, deklarując jedynie jego skład organom sanitarnym w drodze tzw. notyfikacji, czyli zwykłego powiadomienia. Teoretycznie istnieją szanse, że produkt, który trafia na rynek zostanie zbadany, jednak w praktyce skala rynku przekracza aktualne możliwości kontrolne Inspekcji Sanitarnej. Kontrole, które prowadzi Inspekcja dotyczą zaledwie części rynku, a same postępowania mogą trwać nierzadko – jak wykazała kontrola NIK – nawet kilka lat. W licznych przypadkach sprzedawane suplementy diety nie są badane…

Amfetamina w suplementach

Zeszłoroczna kontrola suplementów diety przez NIK wskazała na wiele słabych punktów prawa w kwestii bezpieczeństwa konsumenta. W sprzedaży obok rzetelnych preparatów znajdowały się suplementy diety zafałszowane. Wykazano niewłaściwą jakość próbek pod kątem deklarowanego składu - próbki nie wykazywały cech deklarowanych przez producentów, a zdarzył się także suplement diety szkodliwy dla zdrowia. Mianowicie, wyniki badań laboratoryjnych suplementu diety z grupy tzw. „spalaczy tłuszczu”, wskazały na zafałszowanie produktu stymulantami, podobnymi strukturalnie do amfetaminy!

Natomiast na 11 badanych prób probiotyków, w 4 próbkach suplementów stwierdzono obecność niewykazanych w składzie szczepów drobnoustrojów. Również w 4 próbkach poddanych badaniu stwierdzono niższą, niż deklarowana na opakowaniu, liczbę bakterii probiotycznych. Co więcej, w jednej próbce wykryto zanieczyszczenie produktu - obecność bakterii chorobotwórczych z grupy Enterococcus faecium, czyli tzw. bakterii kałowych. Ich obecność w produktach przeznaczonych do spożycia stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia!

 

Co do probiotyków jeszcze, wykazano, że wraz z upływem czasu (ale nadal jeszcze w trakcie deklarowanej na opakowaniu przydatności do spożycia), następował dynamiczny spadek liczby żywych komórek bakterii. To znaczy, że tak naprawdę nie mamy nigdy pewności, na ile działanie produktu będzie skuteczne, ponieważ może się okazać, że w kapsułkach nie ma już niemal żadnych żywych organizmów bakteryjnych. Pozwolę sobie pominąć fakt, że podobne stwierdzenie można odnieść w stosunku do wszelkich innych suplementów, na przykład tych zawierających witaminy czy składniki mineralne.

Jak się w tym odnaleźć?

Przede wszystkim: przestrzegać zróżnicowanej, zdrowej diety. Wszelkie składniki odżywcze możemy dostarczyć organizmowi z naturalnej żywności – może za wyjątkiem witaminy D, którą musimy suplementować obowiązkowo. Wtedy warto jednak zwrócić się do lekarza i otrzymać receptę na przebadany produkt leczniczy, a nie zdawać się na suplementowe „chybił-trafił” w punkcie aptecznym.

Źródła:

www.nik.gov.pl/plik/id,13978,vp,16418.pdf [dostęp dn. 17.05.2018]

www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-dopuszczaniu-do-obrotu-suplementow-diety.html [dostęp dn. 17.05.2018]

Commission staff working document „Characteristics and perspectives of the market for food supplements containing substances other than vitamins and minerals” – Bruksela, 5.12.2008 SEC(2008) 2976

Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 258/97 z dnia 27 stycznia 1997 r. dotyczące nowej żywności i nowych składników żywności. Dz. Urz. WE L 43, s. 1, 1997/02/14.

Krasnowska G., Sikora T.: Suplementy diety a bezpieczeństwo konsumenta. ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2011, 4 (77), 5 – 23.

Zdjęcia:

1.    https://www.pexels.com/photo/drink-girl-glass-hands-576831/

2.    https://www.pexels.com/photo/white-and-beige-medicine-47073/

3.    https://www.pexels.com/photo/colors-colours-health-medicine-143654/