- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 października 2015, 12:40
http://vitalia.pl/forum44,898408,0_Zwiazek-po-zdra...
Powyzej jest link do tematu, w ktorym opisalam swoja sytuacje z M.
Dzis jestem w 8 miesiacu ciazy z nim. Rok temu stchorzylam i w swej naiwnosci pozwolima znow wejsc mu w moje zycie z butami, wprowadzilam sie do mieszkania z nim ponownie. Wielokrotnie zalowalam tej decycji, jakze krotko po wprowadzce. Ale mije proby zakonczenia zwiazku konczyly sie jego furia. Balam sie go, dzis wiem ze moglam byc twardsza. M. chcial nadal dziecka. Zrobil badania nasienia w styczniu br. i wyszlo, ze nie ma zdrowych plemnikow. 100 % uszkodzonych. Uznalam ze ciaza mi nie grozi a przez pol roku jaki sobie dal na poprawe to w ciaze nie zajde. Ale on rzucil palenie, zmienil diete, zaczal jesc warzywa i owoce, odstawil gazowane. Wzial sie troche za siebie. I w marcu br. zaszlam w ciaze. Od kwietnia juz jestinnym facetem. Brak pomocy w domowych sprawach, znow nie rozmawia, problemy zamiata pod dywan, mimo ze obiecuje byc w domu/gdzies na konkretna godzine to sie spoznia i nie powiadamoa o tym. Woli bysmy milczeli w swoim towarzystwie. Czesto nie odbiera telefonu, nie oddzwania. Nie pyta o zdrowie, jak sie czuje, nie dba czy w lodowce mam cos zdrowego do jedzenia. Jedyna jego pomoc to ta finansowa. Ale to on trzyma pieniadze i jesli chce 50-100 zl co jakis czas to musze wymienic na co. Wizyty lekarskie (prywatnie) to tez sa wg niego czasem za czesto a tym samym za drogo. A przeciez sam nalegal na prywatna opieke, bo pierwsza ciaze poronilam. Ech... A ja nie czuje sie bezpieczna przez to, nie moge na niego liczyc. Jest nieslowny a przeciez mamy miec dziecko, porod moze zaczac sie w kazdej chwili, stresuje mnie taka sytuacja. Moge liczyc na rodzicow, zamieszkac znow z nimi, lecz nie chce klocic sie z M. o dziecko. Juz mi sugerowal, ze on i jego rodzina maja pieniadze i znajomosci i ze tak latwo to mi nie bedzie. Poradzcie mi...
Edytowany przez pavlinka1 16 października 2015, 12:41
16 października 2015, 13:00
Jeśli masz wsparcie ze strony rodziców to wyprowadź się dla dobra dziecka. Chcesz wychowywać dziecko w takiej atmosferze? Będzie miało traumę na całe życie..
Nie przejmuj się sugestiami na temat pieniędzy i znajomości.. specjalnie tak mówi, żeby Cię nastraszyć, nie ma ludzi, którzy znają wszystkich i są lubiani przez wszystkich.. Że niby w jaki sposób ma Ci zaszkodzić?
16 października 2015, 13:11
Doskonale Cię rozumiem, pół roku temu byłam w podobnej sytuacji. Tyle, że ja już miałam 2 letnie dziecko. Szantażował mnie pieniędzmi, znajomościami.. Któregoś dnia nie wytrzymałam, spakowałam się z dzieckiem i przeprowadziłam do rodziców. Fakt, przez miesiąc nie dawał nam spokoju, twierdził, jak to on dziecka nie kocha i ile to on dla niego nie zrobi. Rzeczywistość okazała się jednak taka, że ma zupełnie gdzieś naszego syna..
Rozumiem, że może być Ci ciężko, jesteś młoda i wizja samotnego wychowywania dziecka nie jest raczej optymistyczna ale.. on już się nie zmieni, to taki typ człowieka.
Zawalcz o siebie i dziecko. Z czasem wszystko się ułoży :) Głowa do góry :)
16 października 2015, 13:25
każdy z nich szantażuje, wyciągają wszystkie możliwe "argumenty" przeciwko matce. Przez kilka miesięcy trwa batalia najpierw zastraszania a potem sądowa. I nagle cisza, tatusia nie ma. Nie cofaj się tylko.
16 października 2015, 20:35
Pomysl o dziecku. On sie nie zmieni, bedzie tylko gorzej. Wyprowadz sie teraz poki jeszcze nie urodzilas do rodzicow przy ktorych masz wsparcie. Wiadomo ze poczatek bedzie cholernie ciezki, ale dasz rade, nie zgotuj dziecku takiego ''domu''. Mam nadzieje ze podejmiesz sluszna decyzje i trzymam kciuki za Ciebie i malenstwo :*
17 października 2015, 20:57
facet Cię zdradził i wcześniej też nie był idealem, poronilas i do niego wróciłaś?? Chyba z nim byłaś w poprzedniej ciąży, więc skąd ta chwilowa (zdiagnozowana) niepłodność?
Czasu nie cofniesz. Jak już kasę wydziela, to będzie gorzej. Uciekaj do rodziców, sprawa o ustalenie ojcostwa i od razu alimenty. Nie daj się zwieść na czułe słówka. Dziecko dużo kosztuje, zebranie po 50 złotych jest uwlaczajace.