- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
25 lutego 2013, 21:10
Nie będę się rozpisywać, sprawa wygląda tak. Kiedyś byłam na diecie 1500 kcal+ ćwiczenia schudłam 9kg, z powrotem przytyłam i próbowałam się odchudzać dosłownie 16 razy, zawsze wytrzymywałam góra 3 dni. Nie wiem skąd miałam tyle determinacji za pierwszym razem, teraz mi jej bardzo brakuje. Zaczynam dietę i po 2 dniach bach-koniec. To absolutnie nie jest tak, że nie chcę schudnąć bo chcę ale po prostu juz nie umiem sie tak zdeterminować. Nie mieszczę się prawie w żadne ze swoich ubrań w związku z tym mam do was prośbę możecie mnie zmotywować, może jest jakas fajna grupa dla dwudziestolatek na diecie? :) Dodam, że motywowałam się strojem kąpielowym-nie pomogło, ubraniami-nie pomogło, rodzina nie pomaga wręcz przeciwnie-"masz ciastko", wiem wiem wszystko zalezy od mojej silnej woli ale człowiek bez motywacji ja traci, nie może na siebie patrzeć i zatacza błędne koło. Studia-dom i tak w kółko. Możecie mi jakoś nagadać żebym się opamiętała i wzięła tyłek do roboty?:)
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 2001
25 lutego 2013, 21:17
też tak mam..;) rok temu schudłam prawie 30 kg a teraz nie brakuje mi wcale dużo a za nic w świecie nie mam siły.. zawsze jest od jutra.. nie wiem czemu tak jest
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
25 lutego 2013, 21:19
evek19 napisał(a):
też tak mam..;) rok temu schudłam prawie 30 kg a teraz nie brakuje mi wcale dużo a za nic w świecie nie mam siły.. zawsze jest od jutra.. nie wiem czemu tak jest
dokładnie, może ktoś nam pomoże :)
- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 71
25 lutego 2013, 21:21
Jestem w bardzo podobnej sytuacji...wygląda to u mnie tak: również chcę schudnąć, dokładnie 9-10 kg, tak aby ważyć 55 kg(165cm, normalna proporcjonalna budowa) I ten sam problem motywacji towarzyszył mi bardzo długo bo ponad rok, może i nawet można powiedziec całe życie.. ale wagę ponad 70 kg osiągnęłam po wakacjach 2012 i wtedy się obudziłam... od tego czasu i nowego roku akademickiego jakoś zeszło 5-6, ale to trwało kilka miechów... po prostu nie jadłam tyle co w wakacje i miałam studia, naukę...ale nie potrafiłam do tego czasu zejść do poniżej 60:( i za nic nie widziałam motywacji. Moja się pojawiła, gdy zrozumiałam po prostu, że pragnę, PRAGNĘ wyglądać pięknie i zdrowo, że chcę na wiosnę ubrać piękną sukienkę(kocham sukienki) w rozmiarze 36 i wskoczyć w krótkie dzinsowe szorty i obciły top(czego chyba nigdy nie zrobiłam). Proste, a dążyłam do tego tyle miesięcy... chcę się czuć zdrowo!
- Dołączył: 2010-05-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 666
25 lutego 2013, 21:23
jakbym czytała o sobie. Nie wiem, u mnie to było jakoś tak z dnia na dzień, poczułam sie inaczej, zrozumialam, ze zle wygladam i ze taka wegetacja na tym swiecie nie ma sensu, ze przegrywam życie. jest coraz lepiej. Ty tez musisz zajrzec w glab siebie i powiedziec sobie czego tak naprawde chcesz ;)Dasz rade ;D
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
25 lutego 2013, 21:27
złotopustyni codziennie od tygodnia przed snem to sobie powtarzam :D ale spróbuję jeszcze raz!
25 lutego 2013, 21:29
a może podejście od drugiej strony. ile dobrego da schudnięcie pod względem zdrowotnym. jak sie czyta tyle pozytywów to chęci mi zawsze wracały - jakie są pozytywy np. owoców i negatywy słodyczy. albo blogi kulinarne mi tez pomagały - uświadamiałam sobie wtedy ze w czasie diety można tak pysznie zjeść - np. cel - codzienne nowe odkrycie kulinarne na obiad. ale zasada ze jak wytrwam cały dzień następnego będe mogła mieć przyjemność ugotować zdrowe i smaczne danie i cieszyć sie jego pozytywami :)
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
25 lutego 2013, 21:43
Oj ... znam to bardzo dobrze niestety
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
25 lutego 2013, 21:50
widze, że ciężko bedzie :/