Przed chwilą dopadło mnie przerażenie...przedwczoraj sukces 91,2kg...a dziś własnym oczom nie wierzę! 92,4kg!! ?? O co chodzi? Trzymałam się diety, nie czuję po sobie zatrzymania wody...więc jakim cudem mogłam w 2 dni zmienić wagę o kilogram? Okres też już mam za sobą....
Tym bardziej jestem zdziwiona, bo przeważnie pierwsze dni na diecie dawały niezłego kopa przez ładne spadki wagi (wiadomo - schodzi woda), a tutaj? Jeden krok w przód 2 kroki w tył w pół tygodnia... :/ Masakra...
I jak tu się nie poddawać??
Katjiuszka
14 maja 2014, 08:41ja na swoją muszę stawać dwa razy, bo za każdym razem pokazuje inny wynik ;)
_Sky_
14 maja 2014, 10:57Ja swojej w miarę wierzę :) W lutym kupiłam nową Tanitę, więc wątpię aby się myliła :)
_Sky_
14 maja 2014, 08:37Dziękuję Wam Dziewczynki za wsparcie! Oczywiście, ze się nie poddaję. Zdrowe śniadanko juz za mną. Zaraz zabieram się za ćwiczenie z Mel B.
madziaraa90
14 maja 2014, 08:25nie poddawaj się! lekkie załamanie ale później znowu będzie lepiej :):) trzymam kciuki i sama też walczę :):)
Blondynka94
14 maja 2014, 08:25Waga to zło. Ja też się na swoją dzisiaj denerwuję :|
kajasl
14 maja 2014, 08:21Tak bywa czasem, nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć :) zwłaszcza jak się ważysz codziennie .Ale najważniejsze nie poddawaj się i trzymaj dietę.