Po weekendzie absurdalny wzrost wagi o 1kg!! Cały weekend miałam paskudnie spuchnięte nogi - być może to zatem zatrzymanie wody ( na co waga jednak nie wskazuje! wrrr oszaleć można ). Okres też mi się nie zbliża, a w weekend jakoś specjalnie sobie nie pofolgowałam... Żeby przytyć 1kg trzeba przecież spożyć nadmiarowo 8000kcal! Ja wliczając spożyte wino, gałkę lodów na imieninach i cieniutki kawałek tortu zjadłam może 3000kcal więcej... oczywiście ponad to ile spożywam na diecie, więc biorąc pod uwagę normalne zapotrzebowanie, nadwyżka był jeszcze mniejsza.
Paska nie ruszam...czekam na spadek...niech mnie mobilizuje ta 8 na pasku!
A dziś z powodu paskudnego nie wyspania się chętnie dzień spędziłabym tak:
Ankrzys
17 marca 2014, 13:04Ach te wahania wagi. Nie dajemy się, robimy swoje
sarna88
17 marca 2014, 10:42mam wrażenie, że te wzrosty u wszystkich to przez pogodę :D
agulina30
17 marca 2014, 10:33skoro spuchły Ci nogi, to wzrost wagi na pewno jest przez wodę. nie poddawaj się!