cześć! to znowu ja
Nie pisałam tu chwilę bo miałam szpital w domu, najpierw starszy potem u młodszego zaczęło się od wirusowego przeziębienia, a skończyło zapaleniem płuc, które wciąż leczymy, na szczęście obędzie się bez szpitala, między czasie ja złapałam jakiegoś wirusa ale już mi lepiej. Podsumowując pierwsze 4 tygodnie to jestem bardzo zadowolona, ubyło 4 kg bez większego wysiłku bo i dieta smaczna i za bardzo nie poćwiczyłam, a efekt jest. Do ćwiczeń jednak muszę się przyłożyć bo moja skóra na brzuszku troszkę wisi, z resztą uda też nie są super elastyczne, więc zaczynamy nowy tydzień walki, a i zapomniałabym nie ciągnie mnie już do słodyczy więc kolejny mały sukces :D Man nadzieję, że i Wy wciąż trwacie w swoich noworocznych postanowieniach :) pozdrawiam wszystkich dietujących jak i tych dopingujących buziole :)
roogirl
27 stycznia 2017, 15:26Wszyscy ostatnio wokoło chorzy. Ty też się trzymaj i trwaj w zdrowych postanowieniach.
Nattiaa
27 stycznia 2017, 09:51super wynik!!