Po weselnych szaleństwach i potem jeszcze po najprzeróżniejszych degustacjach waga zdecydowanie w górę. Zmieniam na pasku, bo wstyd tak oszukiwać. Na wadze 67. Trochę żal.
szaleć i żałować niż żałować, że się nie szlało :)
Audrina.
30 lipca 2011, 12:39
Waga wróci, będzie dobrze! Pozdrawiam ;-)
Basik27
30 lipca 2011, 10:32
może i żal, ale jak ma wrócić niższa waga, to wróci.. to tylko zależy od Ciebie :) Na razie wygrywam rywalizację, ale ja wesele mam dopiero za tydzień ;). Pozdrawiam serdecznie!
rob35
1 sierpnia 2011, 22:25szaleć i żałować niż żałować, że się nie szlało :)
Audrina.
30 lipca 2011, 12:39Waga wróci, będzie dobrze! Pozdrawiam ;-)
Basik27
30 lipca 2011, 10:32może i żal, ale jak ma wrócić niższa waga, to wróci.. to tylko zależy od Ciebie :) Na razie wygrywam rywalizację, ale ja wesele mam dopiero za tydzień ;). Pozdrawiam serdecznie!