Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiaj trochę lepiej,

chociaż po trzydniowym szaleństwie moja waga tak musiała poszybować w górę, że jeszcze  nie będę się ważyć. Posłuchałam rad koleżanek i od wczoraj jem regularnie co trzy-cztery godziny. Dzisiaj był basen i sauna - półtorej godziny, jeszcze czekają mnie porządki i gimnastyka- strasznie mi się nie chce, ale może chociaż pół godzinki. Teraz sobie słucham Janis Joplin i piosenek Cohena w wykonaniu m.in. Zębatego. Jest dobrze. Zębaty to moja młodość...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.