Zwykle nie jem śniadania, bo rano nie jestem głodna. Dzisiaj zjadłam - trochę z rozsądku - jajecznicę z dwóch jaj, bez tłuszczu, z dużym dodatkiem szczypiorku i lyżeczką otrąb. Teraz pół godzinki ćwiczeń, potem zakupy i jeżeli dopisze pogoda, wizyta na działce. Na obiad może mięso gotowane z surówką z marchwi, a na kolację - biały ser i owoce. Mój problem zaczyna się wieczorem - jem wtedy bez opamiętania - czasami do późnej nocy. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj. Obym nie musiała się kajać wieczorem. Pozdrawiam wszystkich odchudzających się.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ZuzannaW
18 czerwca 2011, 17:09za wsparcie. Pozdrawiam
velvia
18 czerwca 2011, 14:01Trzymam kciuki! Też mam problem z wieczornym podjadaniem:( pozdrawiam i życzę powodzenia w dietce! Na pewno sie uda!!:)