Tyle razy próbowałam już zawalczyć o siebie i za każdym razem porażka ;( . Może ten pamiętnik mnie zmotywuje do tego, żeby się tu spowiadać z moich poczynań względem diety i aktywności może i znajdzie się grono osób które mnie wesprze w tej walce. Do stracenia mam duużo bo moja waga to 108 kg na początek stawiam sobie poprzeczkę zejść do wagi dwucyfrowej czyli jakieś 10 kg trzymajcie kciuki za moje powodzenie .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zuzanna_o
2 listopada 2016, 15:05Długi weekend to nienajlepszy czas na odchudzanie nagrzeszyłam nie tak jak zawsze ;), że śmigałam wszystko ze stołu no ale nie było to jedzonko dietetyczne na wagę wejdę 24 listopada to się okaże jakie sa wyniki. Od dziś już wracam do swojego jedzenia i do mojej aktywności
zuzanna_o
30 października 2016, 01:01Hejka trochę mi piórka opadły, bo ćwicząc zdrowo się odżywiając straciłam tkankę mięśniową a tłuszczowej mi przybyło może nie dużo bo tłuszczowej mi przybył 1 kg a mięśniowej straciłam 0,7 kg i woda także waga ani drgnęła. Moja lekarka kazała mi przed każdym treningiem pić maślankę z bananem zobaczymy za miesiąc jaki będzie rezultat kochani miłego wypoczynku śpimy godzinę dłużej. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających
zuzanna_o
26 października 2016, 23:44Komentarz został usunięty
LastChance2016
26 października 2016, 11:24Wszystko zależy od Ciebie. Twoje życie to Twoje wybory, Twoja waga to konsekwencja Twoich wyborów. Po prostu trzeba być konsekwentnym. Odstawić syf i zacząć jeść jak zdrowy człowiek. Właśnie tego uczę się teraz. Wiem, że sukces zależy ode mnie. Jest w moich rękach :) Walczmy !:)
Ashee.
26 października 2016, 01:20Powodzenia!!! :)
zuzanna_o
26 października 2016, 23:44Dzięki za słowa otuchy na początku jest łatwo ale w moim przypadku szybko się zniechęcam jeszcze jak waga nie idzie w dół a człowiek siódme poty z siebie daje ;) dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do katalogowych śniadanie zdrowe potem 10 km na kijkach na 2 koktajl obiad i kolacja katalogowa a wieczorem jeszcze godz zumby
Ashee.
26 października 2016, 23:48Ojj... wiem, ze to może być na prawdę frustrujące :( 10 km? nooo to pięknie !!! Gratulacje !! Widze, ze dzielnie walczysz ! :) Dasz rade, bądź wytrwała ! :)