Jestem po weekendzie, ale tradycyjnie z nadwyżką i to aż wstyd powiedzieć jak dużą. Źle mi z tym, ale patrząc za okno dziś też raczej będzie mało aktywności. Smutno mi a przy tym jestem na siebie zła. Muszę wrócić do normalności, albo co lepsze wskoczyć na duże obroty, ale czy starczy mi sił?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Brzoskwinkaa
20 maja 2008, 10:18Tak myślę, ze do środy-czwartku się jeszcze powstrzymam od tych słodyczy... Boże ciało spędzam u chrzestnej matki i tam pewnie nie bede wybrzydzać w jedzeniu... No cóz... jasny chleb, ana obiad pewnie schaboszczak... Ale ciocię odwiedzam nie za często... Może nie bedzie duzej nadwyżki... Jeśli bede jeść wszystko a skromnie :P
abiks
20 maja 2008, 04:25większe rezultaty, Powodzenia zyczę <img src="http://images32.fotosik.pl/111/7686cbd0cdbf20ba.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/> Urlopik mi się już skończył , szkodA:( , ALE NIE MA CO SIĘ MARTWIĆ ....:::))
mamutka
19 maja 2008, 20:50Obejrzałam fotki brzucha ... po A6W jest rewelacyjny ... teraz tylko utrzymuj wagę i będzie super ...pozdrawiam :)))
dgamm
19 maja 2008, 17:55mój synek w połowie czerwca ma urodzinki i wówczas chcę dobrze wyglądać, więc muszę sie postarać!PAPA!
gelbkajka
19 maja 2008, 17:15karta juz zablokowana i musimy udowodnic ze nie bylo nas na florydzie- a to trudne nie bedzie :)
dgamm
19 maja 2008, 17:01spokojnie, ja tez nie mam się czym pochwalić rano 57,40kg - wstyd, ale już dzisiaj jestem wzorowa piję cały dzień sok pomidorowy, ma mało kalori a jest zdrowy i sycący, jutro bedzie owsianka przez cały dzień a w środe wracam do mojej diety... motywację mam jak nigdy - jak wazyłam te 56kg to w końcu zaczęłam sie sobie podobać!Trzymaj sie cipełko.PA!
gosiasek
19 maja 2008, 15:10to było tak mega mega realne że do męża napisałam kiedy rozpoczynam plan dzidziuś :) więc mam nadzieje że w nowym roku będę z nadwyżką kg :P
askim
19 maja 2008, 12:52mozna a nawet trzeba zaszalec, bo inaczej byloby nudno :) sily ci wystarczy, znajdziesz ja na pewno :) buzia
Brzoskwinkaa
19 maja 2008, 10:48ja na szczęście na weekend nie mogę narzekać. Było w miaę dietetycznie, ale z powodu zajęc w sobotę do pozna obiad zjadlam o 21.00 ale nie moglam go sobie odmowić, bo bym znowu się pochorowała bez cieplego posiłku...
czikicziki87
19 maja 2008, 10:22Weekendy powinno sie wykreślic z kalendarza. Niby fajnie i pieknie bo sobie wypoczywasz ale zawsze uprzyjemnisz sobie tez czas jedzonkiem. Trzeba przyznac - ze czlowiek to glupiutkie stworzenie... Mam nadzieje ze dzisiaj obu nam pojdzie lepiej. Ja sie pocieszam ze chociaz wczoraj pocwiczylam troche... pozdrawiam
Basia8212
19 maja 2008, 09:29ja tez jestem w podobnej sytuacji jak Ty i jestem zła na siebie,ale co tam musimy sie wziasc w garsc,dobrze nam idzie :-)pozdrawiam