Pasek już dawno nieaktualny z uwagi na mój tryb pracy (i mega ciężki projekt) jak również moje objadanie się ze stresu, brak ruchu przytyłam ponownie. Aż boję się wejść na wagę.
Serio to będzie szok celuję w okolicę 67 kg :(
Wiem, wiem łatwo znaleźć wymówki.
Ale skoro raz się udało już tak prawie prawie to może i tym razem się uda tak już na serio?
Mój mąż w połowie lutego wyjedzie na 3 miesiące - i mam taki plan zaskoczyć go swoim nowym wyglądem.
Już poczyniłam pierwszy krok w przód tzn. zakupiłam sobie nowy strój do ćwiczeń by nie mieć wymówki: "koszulka nie wyprana, spodnie też nie najświeższe więc może dziś nastawię pralkę, a na siłownię pójdę jutro".
Serio udawało mi się mieć nawet tak głupie wymówki - i czym tu się człowiek chwali.
A więc tak zakupiłam:
- spodnie dresowe, takie cieniutkie
- 2 koszulki do ćwiczeń
- stanik sportowy
wszystkie grzechy zakupowe dokonałam w lidlu :)
Skoro już sobie tak szczerze popisuję, to też popełniłam 2 kroki jak nie i 3 wstecz.
Mianowicie.
1 krok wstecz był w pracy - skusiłam się na kawałeczek murzynka i mini mini babeczkę z budyniem
2 krok wstecz nastąpił po powrocie do domu z pracy - zjadam 2 ptasie mleczka, i 3 czekoladki merci
3 krok nastąpił całkiem przed chwilą mimo zjedzonej (zaplanowanej kolacji na dziś) zjadłam jajecznice z dwóch jajek z cebulką i grzybkami - i już zostałam przez los pokarana - w trakcie krojenia grzybów mój nowiutki nóż ceramiczny uciął mi połowę paznokcia :/ a już takie ładne udało mi się zapuścić i teraz będę musiała chodzić z zaklejonym paznokciem by jeszcze większej szkody sobie nie zrobić.
Od jutra będzie lepiej prawda?
Od jutra, nie nie od jutra, bo ono nigdy nie nadchodzi.. Od 8 stycznia zaczynam ćwiczyć i pilnować diety (bez przesady wszystko z umiarem jest dla ludzi) - tzn. jemy zdrowo, więcej warzyw, owoców i nabiałów.
Buziaki.
krcw
8 stycznia 2014, 00:47nie myśl ile kroków w tył tylko ile w przód jak bilans jest w dobrą stronę to wciąż możesz być z siebie dumna:)
ewelka2013
7 stycznia 2014, 22:03na pewno będzie lepiej:0