W pracy było spokojnie choć i tak nie wyszłam o czasie choć to w sumie norma :)
Wieczorem miałam ogarnąć sprawy związane z uczelnią ale za miast tego miałam bardzo poważną rozmowe z M.
Wyjaśniliśmy sobie pare spraw i mam nadzieje że będzie lepiej.
Menu;
Ś: parówka gruba, kromka chleba słonecznikowego musztarda leczup kubek kawy z mlekiem i łyżeczką cukru
2Ś: sałatka ta sama co wczoraj
P: wafelek góralki
K: miseczka rosołu z makaronem
Ćwiczeń brak
z powodu natłoku spraw związanych z uczelnią odpuszczam siłownie w lutum
jogifanka
21 lutego 2013, 17:39Mam nadzieję, ze rozmowa pomoże i teraz znów będzie fajnie :-)