Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Narzekanko...


Piszę do Was leżąc w łóżku i popijając kawkę i tak mi dooobrze   skoro za oknem pada to nie chcę mi się nawet wstawać, bo planów na dziś nie mam.. 



Bardzo dawno nie pisałam. Ale nawet na codzień jestem raczej małomówna  i nie lubię o sobie opowiadać..

Ostatnio bardzo kiepsko się prowadzę. Nie pamiętam kiedy ćwiczyłam i nawet w tym tygodniu nie biegałam. Widzę że ten mój luźny styl życia odbija się w lustrze. Mój mankament - boczki - niestety są jeszcze bardziej widoczne niż dawniej ;/ 
A tu wkrótce trzeba będzie ubrać jakąś bokserke, opinającą ciało i wyjdzie szydłak z worka xD ten weekend majowy też mi raczej nie sprzyja. W środę byłam na urodzinach i do 4 rano objadałam się i popijałam drinki, a wczoraj miałam spotkanie z dziewczynami z gimnazjum i nie obyło się bez piwka z sokiem.. Ehh nie wiem co się ze mną stało..

Ale widzę że większość z Was się porządnie wzieła w garść przed nadchodzącym latem i wiecie co, normalnie jestem z Was dumna ;*


  • LolitaX

    LolitaX

    6 maja 2013, 16:27

    Dzięki za wsparcie! :*

  • Rwetes

    Rwetes

    4 maja 2013, 22:44

    Myślę, że może po prostu potrzebowałaś przerwy, a teraz skumulujesz energię i ruszysz z kopyta ;) Chociaż ja tam w te Twoje boczki nie wierzę, nie ważysz dużo, myślę, że większe są w Twojej głowie jak w rzeczywistości ;) Ale tak czy siak trzymam kciuki żeby zniknęły - każdy powinien dążyc do akceptacji samego siebie ;)

  • FiolekAlpejski

    FiolekAlpejski

    4 maja 2013, 16:34

    oj tam oj tam jak tylko przestanie lać wrócimy do biegania i good bye boczki :D

  • kainova

    kainova

    4 maja 2013, 08:42

    My też chcemy być z ciebie dumne !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.