Pierwszy dzień diety!
Dałam radę! Wprawdzie moja pora na małe co nieco właśnie nadeszła, ale nie nie ma mowy! Nie złamię się! Było smacznie ..... i ciekawie....
Bojam się syndromu "dnia trzeciego", bo na trzeci dzień od podjęcia ważkiej decyzji przychodzi kryzys. Oczywiście opakowany w NAPRAWDĘ WAŻNE WYDARZENIE i sami rozumiecie - powrót na stare tory jest ze wszech miar usprawiedliwiony
anejka75
6 sierpnia 2015, 07:15Życzę powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie dasz radę...