Jak w tytule .
Zdecydowałam się na głodówkę z jej powodów leczniczych. W zeszłym tygodniu miałam laparoskopie, która wykazała torbiel jajnika. Badania ginekologiczne tego nie potwierdzają. Dość dziwna sytuacja. Jednak jedno jest pewne, mój prawy jajnik jest prawie 3 razy taki jak lewy...Lekarze myślą o różnych metodach leczenia, a ja postanowiłam spróbować własnej. Nie jest tak, że nic nie wiem na temat tej metody na zdrowie. Moja mama wyleczyła w ten sposób nieoperacyjne guzy na jelitach. Wierze, że jeśli rzeczywiście coś dzieje, się w tym moim podbrzuszu, to taka głodówka pomorze. Nie zdecydowałam się jeszcze na to ile będzie trwała. Wszystko zależy od mojego samopoczucia.
Przed głodówką wskazane jest przygotowanie, z którym nie miałam najmniejszego problemu, ze względu na fakt bycia na diecie weganskiej :) To bardzo duże ułatwienie. Być może też z tego względu nie będę tak źle przechodzić pierwszych dni głodowania. Zobaczymy. Zamierzam, relacjonowac tutaj wszystkie moje odczucia względem tej metody. Bardzo się cieszę, że sie zdecydowałam i mam ogromną nadzieję, że rezultaty będą takie jakich oczekuje.
Jak wszyscy wiedzą, na głodówkach się chudnie. To dobrze. Mój organizm ma się czym żywić, więc bez problemu powinnam wytrzymać te 14 dni( choć nie jestem pewna, czy tyle czasu to potrwa). Nie postrzegam jednak tej metody jako sposobu na odchudzanie. Wiem, że waga wróci, w całości bądź prawie w całości. Najważniejsze,żeby pomogło mi to na dolegliwości, z którymi się zmagam.
Mam aktualne wyniki badań i będę je kontrolowała podczas głodowania. Tak w ramach bezpieczeństwa.
Mój pierwszy dzień bez jedzenia przebiegł pomyślnie. Nie odczuwałam drastycznie głodu. Jeśli go czułam to zwiększałam ilość wody i po chwili mijało. Poszłam na dłuższy spacer, jednak nie na tyle dług by mógł mnie zmęczyć. W dzień czułam się troszkę zmęczona, więc położyłam się na chwilkę, jednak nie przypuszczam by było to spowodowane brakiem pożywienia, wczoraj jadłam, a w dzień przespałam 2 godziny:) Chyba zbyt szybko na to, ale moje ciało tak reaguje, jest mi zimno. Kończyny mam lodowate a na spacer ubrałam się w puchową kurtkę :P Zobaczymy co będzie dalej.
Głodówki nie prowadzę sama. Robi ją ze mną mój tato, który słysząc o powodach, dla których ja sie decyduje, postanowił się dołączyć. Jego celem poza oczyszczeniem organizmu, jest utrata wagi. Uważam, że to średni sposób odchudzania, ale zobaczymy. Może rzeczywiście, choć część kg, które straci w tym procesie, do niego nie wrócą. Planuje wszystko relacjonować.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrowia !
madzianna93
20 września 2016, 08:03Wiele czytałam i jest naprawde dużo histori uzdrowienia/wyleczenia nawet z najcięższych chorób, ja zmagam się z łuszczyca jedynie ewentualnie problemy z gardłem, chyba że o czymś nie wiem... Ja czekam na pierwszy przełom kwasiczy, powinien byc na dniach:) Oby sie wszystko udało, ja naprawdę wierzę w tę moc samoleczenia organizmu. Też będę zaglądać :)
Gourmand!
20 września 2016, 07:45Kiedyś byłam gorącą zwolenniczką takich głodówek. Dziś nie jestem pewna, czy są takie dobre. Wydaje mi się, że przejście na jakiś czas na same warzywa i owoce biologiczne, z naciskiem na warzywa, i odrobinę dobrych tłuszczów jest lepsze. A jeszcze lepsze będzie zalewania ciała co godzinę świeżo wyciśniętym sokiem warzywnym. :) Nie wiem, czy Ty pracujesz i czy Twój tata pracuje. Ja próbowałam przeprowadzić głodówkę wubiegłym roku i musiałam chodzić do pracy. Trzeciego dnia głodowania, zaraz po tym jak wstałam straciłam przytomność. I na tym moje głodowanie się skończyło. :) Uważaj na siebie i tata niech też uważa i po leżeniu/spaniu usiadźcie i posiedźcie dłuższą chwilę zanim staniecie na nogi. :) Powodzenia.
ZmotywowanaNaNaNaNaNaNa
20 września 2016, 09:13Dziekuje, za tak troskliwa radę. Czytałeś my o tym, żeby powoli wstawać i powoli siadac/kłaść się. Przykro mi, że dla Ciebie kończyło się to, tak nieprzyjemnym i niebezpiecznym doświadczeniem. Mam nadzieję, że to były jedyne przykre komplikacje. Z pewnością są osoby, u których ta metoda nie jest wskazana. Gdybyśmy rzeczywiście źle się czuli, z pewnością to przerwie my. Myślę, jednak, że w naszym wypadku będzie lepiej. Co prawda oboje pracujemy, ale ja mam póki co zwolnienie lekarskie