Dzisiej słoneczko świeci cudnie.Gdyby nie ten katar, tobym się czuła jak nowo narodzona.Weekend minął spokojnie Wstyd się przyznać, ale brak ćwiczen i zero dietki.
Ale to się zmieni.Podjęlam rywalizację z jedną Vitalijką..Lubię wyzwania i myślę , ze to mnie zmotywuję.Obydwie na tym skorzystamy, bo stracimy zbędne kiloski..a ja zanim coś wrzucę do swojego bębna, pomyśle, czy warto.Obydwu nam życzę zwycięstwa , ale niech wygra lepszy.
Dzisiaj w planie aerobik i marsz z kijkami.co z tego wyjdzie zobaczymy......
anetalili
22 lutego 2010, 13:44rywalizacja to fajny pomysł, tylko nie popadnij w paranioję :)