Tak tak - żyję :)
Od mojego ostatniego wpisu 23 stycznia przytyłam 4,5 kg:( Przyszedł jednak moment zastanowienia, opamiętania. Od moich urodzin czyli od 4 marca schudłam 3,5 kg - od tamtego czasu wróciłam do gotowania obiadów do pracy - trzeci tydzień nie jem słodyczy. Czuję się silna:) Jest mi ze sobą lepiej, wiem, że to wszystko podświadomość i wmawianie sobie, że jest dobrze ale naprawdę czuję się ze sobą o wiele lepiej. Jedynym problemem są niestety kłopoty kibelkowe :( Piję wodę, jem warzywa, piję kawę z błonnikiem a mimo to jest ciężko. Tak z ciekawości przeglądnełąm swoją tabelkę z wagą z wakacji 2012 i ku mojemu zdziwieniu (bo przecież od niemal dwóch lat ciągle się odchudzam i wracam, odchudzam i wracam) ważyłam między 80 a 82 kilogramy. Co to oznacza? Te wakacje będą szczuplejsze:)
Ciągle obiecuję sobie, że będę tu więcej pisała - no to obiecuję :P
A i jeszcze od jutra mam zamiar pić rano przed śniadaniem wodę z cytryną :) Zobaczymy czy to coś da.
Wiosny w naturze próżno szukać, ale jej namiastkę mam na stoliku nocnym - a prezentuje się tak:)
Co z tym serduchem ... Takie ono twarde i zimne jak kamyk ...
Poznałam fajnego faceta. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie powiedział, że mieszka ponad 400 km ode mnie :( Znając swoje szczęście - nic z tego nie będzie:)
Wiosny życzę :*
Od mojego ostatniego wpisu 23 stycznia przytyłam 4,5 kg:( Przyszedł jednak moment zastanowienia, opamiętania. Od moich urodzin czyli od 4 marca schudłam 3,5 kg - od tamtego czasu wróciłam do gotowania obiadów do pracy - trzeci tydzień nie jem słodyczy. Czuję się silna:) Jest mi ze sobą lepiej, wiem, że to wszystko podświadomość i wmawianie sobie, że jest dobrze ale naprawdę czuję się ze sobą o wiele lepiej. Jedynym problemem są niestety kłopoty kibelkowe :( Piję wodę, jem warzywa, piję kawę z błonnikiem a mimo to jest ciężko. Tak z ciekawości przeglądnełąm swoją tabelkę z wagą z wakacji 2012 i ku mojemu zdziwieniu (bo przecież od niemal dwóch lat ciągle się odchudzam i wracam, odchudzam i wracam) ważyłam między 80 a 82 kilogramy. Co to oznacza? Te wakacje będą szczuplejsze:)
Ciągle obiecuję sobie, że będę tu więcej pisała - no to obiecuję :P
A i jeszcze od jutra mam zamiar pić rano przed śniadaniem wodę z cytryną :) Zobaczymy czy to coś da.
Wiosny w naturze próżno szukać, ale jej namiastkę mam na stoliku nocnym - a prezentuje się tak:)
Co z tym serduchem ... Takie ono twarde i zimne jak kamyk ...
Poznałam fajnego faceta. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie powiedział, że mieszka ponad 400 km ode mnie :( Znając swoje szczęście - nic z tego nie będzie:)
Wiosny życzę :*
Menhit
25 marca 2013, 17:09Powodzenia w walce :) Trzymam kciuki :)
Gryssia
24 marca 2013, 22:06Weź razem ze mną schudnij raz a dobrze :) hm? Postaramy się w tą wiosnę?
zlotowlosa87
24 marca 2013, 19:02Co facet to większa klapa - tylko tym razem to nie oni rezygnują tylko ja ...
antypatia1
24 marca 2013, 19:01trzymam za Ciebie kciuki :) już odniosłaś ogromny sukces! :) troche samozaparcia i wszystko bedzie dobrze :) a z tym chłopakiem to widzę, że z Ciebie taka szczęściara jak i ze mnie :P w kazdym razie życzę powodzenia w sprawach sercowych różwnież, miejmy nadzieje że sie ułozy :)
Kasia19835
24 marca 2013, 18:57Nigdy nic nie wiadomo co nam życie da ,ja swojego męża 10 lat temu poznałam i dzieliło nas 430 km:)