Dobry wieczór:)
Relacja na zasadzie dnia uwstecznionego:)
Poza tym, że nie miałam kiedy ani jak zjeść kolacji to powiedziałabym, że rewelacyjnie:)
Niestety - późny powrót do domu zniechęcił mnie do brzuszkowania, ale za to przemaszerowała się trochę:) Byliśmy po pracy na kręglach (piwka nie tknęłam), potem na winku (nie tknęłam winka), potem na burgerach (nie tknęłam burgerów) - jestem boska:D
Waga zaktualizowana, pomiary zaktualizowane - no nie jest dobrze. Ale nie załamuję się.
Cel na ten rok - do Sylwestra 10 kg mniej:)
Czas na poważną rekonstrukcję siebie;)
Relacja na zasadzie dnia uwstecznionego:)
Poza tym, że nie miałam kiedy ani jak zjeść kolacji to powiedziałabym, że rewelacyjnie:)
Niestety - późny powrót do domu zniechęcił mnie do brzuszkowania, ale za to przemaszerowała się trochę:) Byliśmy po pracy na kręglach (piwka nie tknęłam), potem na winku (nie tknęłam winka), potem na burgerach (nie tknęłam burgerów) - jestem boska:D
Waga zaktualizowana, pomiary zaktualizowane - no nie jest dobrze. Ale nie załamuję się.
Cel na ten rok - do Sylwestra 10 kg mniej:)
Czas na poważną rekonstrukcję siebie;)
SweetLambada
30 września 2012, 22:26swietny pomysl z zapisywaniem ja sobie tez cos podobnego pisze i to motywuje powodzenia
inesa75
26 września 2012, 21:40fajna ta reaktywacja , kibicuję :)