Jak w temacie:) Po wczorajszych ćwiczonkach - sama - w domciu - czuję dziś mięśnie nóg - kurczę, ja je naprawdę mam:D Dziś jak wrócę to też poćwiczę.
Włożyłam dziś na siebie sukienkę - nie spodziewałam się tak miłych słów w pracy od koleżanek i kolegów, to naprawdę motywujące i podnoszące na duchu.
Dziś rano było ważenie - po weekendowym mega obżarstwie byłam święcie przekonana, że dziś znów nie przesunę paska bo mi z kilogram przynajmniej przybędzie. A tu taka miła niespodziewajka - 0,1 kg do tyłu - normalnie szok - niby to tylko - 0,1 kg ale dla mnie to aż:) Jestem z siebie dumna i przeszczęśliwa.
Wrzucam troszkę nowsiejszą siebie:) Zdjęcie z 1 listopada:)
Dzisiejsze menu:
śniadanko:
activia do picia o smaku borówki z jagodą + płateczki
na obiadek będzie pierś z kurczaczka z chińszczyzną - warzywka
co kolacji jeszcze nie zdecydowałam:D
Szykuje się baaardzo pozytywny dzień - może czas lepszy:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ogjustyna
10 listopada 2011, 22:38Gratuluję sukcesów, to motywuje do działania takie leniuchy ja ka :) powodzonka w zgubieniu kolejnych kilogramów :)