Jakiś rok temu bardzo dbałam o siebie, latałam na fitnessy i byłam żywieniowym gestapo... niestety coś się zmieniło i można powiedzieć, że się "zapuściłam". Nie jest moim celem odchudzać się do anorektycznej wagi, tylko wrócić do zdrowego trybu życia, zrezygnować ze słodyczy, pilnować tego co jem i wrócić do regularnych ćwiczeń. Moim głównym wrogiem jest czekolada i lenistwo!
Założenia:
- codziennie jakiekolwiek ćwiczenia
- zero słodyczy
- 6 szklanek wody codziennie
- codziennie kisiel z siemienia lnianego
- rano woda z cytryną i miodem
- zdrowe jedzonko
Będę zamieszczała zdjęcia moich śniadań (może uda mi się kogoś przekonać do owsianki po królewsku) i być może obiadów, bo wydaje mi się, że żeby zrobić smaczne, dietetyczne potrawy, wcale nie trzeba ani dużego nakładu pracy, ani masy pieniędzy.
Zapomniałam się dziś zważyć przed śniadaniem, ale myślę, że jest to 57 kg. Za niedługo zamieszczę moje oficjalne wymiary :)
izunia199011
28 stycznia 2014, 11:28Powodzenia !!