No niestety przytyło mi się 1 kg :(, ale to nic działamy dalej.
Dziś dieta w miarę ok.
Spaliłam 400 kcal (trening).
Byłam na godzinnym intensywnym masażu = umieram z bólu mięśni, ale tak ma być :(
Jutro nie będzie mnie na pamiętniku i na blogu, bo mam 10 godzin zajęć + 3 godziny na odjazd.
Jutro menu wyjazdowe:
kanapki
naleśniki dietetyczne wg rewolucji na talerzu
obiad wg diety
dużo kawy, aby nie zwariować
Zapraszam na bloga dziś cynk
Pozdrawiam
:)
ewela22.ewelina
24 maja 2013, 22:09nie przejmuj sie kochana najwazniejsze ze walczysz dalej:)
Kamila112
24 maja 2013, 21:07Jasne działamy dalej. Powodzenia :)