Udało mi się od wtorku schudnąć ze 102,6 kg do 99,8 kg czyli przez święta jestem tylko kiloska do przodu.
Sprawy organizacyjne:
Z powodu zjazdu na uczelni nie będę mogła być obecna na blogu i na Vitalii po prostu to fizycznie nie możliwe bo powrocie do domu zostaje 3-4 godziny na sen i jestem zombie także nie będę umiała sklecić zdania. Wrócę do Was w poniedziałek.
Pozdrawiam
:)
sarna88
6 kwietnia 2013, 22:19gratki :) super :D
melopsmas
6 kwietnia 2013, 01:06Gratuluję sukcesu ;)