W tym tygodniu udało mi się schudnąć 300 g. Może to nie dużo, ale zawsze. Ostatnio bardzo źle się czuję z powodu gwałtownych zmian pogody. Jednak nie poddaję się ćwiczę i trzymam
dietę. W niedzielę będzie u mnie w domu kolęda i moja rodzina znowu zwariuje, bo co o nas ksiądz pomyśli, a ja szczerze mam to tam gdzie słońce nie dochodzi. Mam nadzieję że pleban tym razem nie będzie się czepiał czemu nie mam męża i dziecka, bo jestem stara panna jak ostatnio, bo tym razem nie pozwolę rodzinie dać mu koperty (mój wewnętrzny szatanek mi to podpowiada :) ).
Pozdrawiam
:)
szczuplabybyc
11 stycznia 2013, 23:30Gram do grama i się uzbiera :) Każdy spadek cieszy:) Kolęda to chyba wszędzie tak wygląda :P :P :P