Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12.11.12


Witajcie!

Dziś w końcu zmusiłam się do ćwiczeń mimo, że padałam na twarz. Dieta ok :).
Znowu zaczyna się pracowity tydzień mimo, że nie chodzę do pracy to w domu jest tyle do roboty, że nawet perfekcyjna pani domu by padła. 
Wszystko się psuje z prędkością światła, a do tego sąsiad kradł mi wodę i musiałam zapłacić 100 zł niedopłaty., ale zrobiłam go na szaro za każdym razem, gdy nie korzystam z wody zakręcam zawór i on musi brać do mieszkania  swoją wodę.
A do tego ze mnie jest wredna baba, to kiedyś poczekałam aż się namydli (u mnie wszystko słychać w łazience, z resztą on sobie wszystko komentuje) moją wodą i kiedy chciał się opłukać zakręciłam wodę tyle przekleństw w życiu się nie nasłuchałam , ale było warto  .
 Teraz przyszedł rachunek za wodę mam 60 zł nadpłaty :). Od dziś mam nowe motto wredotę wredotą zwyciężaj tylko milion razy gorszą.

Pozdrawiam 

  • blondyna01m

    blondyna01m

    13 listopada 2012, 10:58

    a to swinia! dobrze robisz ze zakrecasz, bo ten beszczel jeszcze chetnie by z twojej łazienki skorzystał gdyby mogl. ludzie nie maja tupetu

  • nawicia

    nawicia

    12 listopada 2012, 23:00

    Jesteś niesamowita! MIał za swoje! Co za prostak! Naprawdę!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.