Dziś ze względu na zmęczenie znowu telegraficzny skrót.
Rano, przedpołudnie, południe: szukanie soku porzeczkowego w moim mieście go nie ma :(
Popołudniu: miłe spotkanie
Wieczór: ćwiczenia+ seans filmowy
Ponadto:
spaliłam 1000 kcal
nic nie podjadałam
jestem zmęczona jak diabli
Pozdrawiam
:)