Ostatnio wszystko zawalam i nic mi nie wychodzi. Przytyłam 1 kg, złapałam wirusa nie zdążyłam na spotkanie z profesorem. Jeszcze nie mogę się zarejestrować w urzędzie pracy, nie wiadomo czy uda mi się pójść na podyplomówkę ze względu na ilość chętnych, a najgorsze, że moja psina się rozchorowała dawno takiego hipersupertygodnia nie miałam :(
Pozdrawiam