Przez moją rodzinkę miałam przez 3 dni wpadki, bo mi nie pozwalali jeść o normalnych porach.Przez to kilka razy spadł mi cukier i musiałam się ratować nie zbyt dietetycznymi rzeczami (byłam daleko od domu). Niestety oni nie rozumieją diet, a zdrowe jedzenie w ich mniemaniu to słonina z boczkiem podsmażona na maśle. Wiem, że nie ma dla mnie usprawiedliwienia, ale bałam się że zemdleje. Sklep w pobliżu to monopolowy i same nie zdrowe rzeczy. Za to wszystko spaliłam na paletkach, żeby nie przytyć.
Moje grzechy z 3 dni:
1 śnieżka (lody)
1 delicja
kiełbaski z kurczaka o obniżonej zawartości tłuszczu
2 kanapki z chrupkiego z szynką z kurczaka
3 szklanki soku pomarańczowego bez cukru
1 szklanka kubusia (niestety cukier)
szparagi ze słoika
Jeszcze mi chcieli posłodzić herbatę, ale nie dałam to się zdziwili (tylko ja od 6 lat nie słodzę, często się z nimi spotykamy, a za każdym razem bulwers jak można pić cokolwiek bez cukru, oni słodzą nawet miód (dla mnie zgroza)
Pozdrawiam
:)
czekooladowa
20 sierpnia 2012, 19:31nie jest zle, ale i tak wpiertul ;P
o0asia0o
20 sierpnia 2012, 17:03boze jakie maja przyzwyczajenia smieszne :D ale tak zle nie nagrzeszylas :)