Dziś znowu zmęczył mnie upał, ale powoli mój organizm odzyskuje formę po polskich łapiduchach nie mam napadów głodu mimo że nie jem tabletek a od zbyt słodkiego mnie odrzuca. Wszystko to jest zasługą mądrej znajomej farmaceutki (koleżanka, która czeka na dyplom), która stwierdziła ,że to wynik odwodnienia, braku lecytyny i wit. B. A więc teraz zajadam jajka, owoce i warzywa sezonowe oraz piję wodę z sokami, żadnych leków oprócz maści na chore kolano. Efekt skóra się zagoiła, oby tak dalej :)
Menu :
jajka, dużo warzyw i owoców, 4 plasterki szynki, 2 kromki chleba, sok marchewkowy bez cukru, naleśniki dietetyczne z twarożkiem i owocami :)
Ćwiczenia:
prace działkowca, 3 spacery :)
Pozdrawiam