Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1.


Witajcie,

postanowiłam, że dzisiejszy dzień uczynię pierwszym dniem diety. Nie jakiejś drakońskiej diety, pełnej wyrzeczeń itd. Nie mam zamiaru głodować, zbyt bardzo kocham jeść, zbyt bardzo kocham siebie, żeby się niszczyć. Planuję po prostu zdrowe odżywianie. W moim życiu ostatnio zaszło bardzo dużo dość sporych zmian, które spowodowały, że żyjąc w pośpiechu przestałam zwracać uwagę na to co jem, aż zredukowałam swój jadłospis do porcji słodyczy i chipsów. Mam nadzieję, że teraz już rozumiecie, motyw mojej decyzji.

Co do samej diety. Chciałabym jeść dużo owoców i warzyw, produktów pełnoziarnistych, mało przetworzonych. Słodyczy całkowicie nie wyeliminuję, bo po diecie znów do nich wrócę jak zawsze, ale 'zepchnę' je na weekendy.

Dzisiejszy dzień będzie jeszcze niekompletny. Powodem jest to, że zmieniałam miejsce zamieszkania i aktualnie w lodówce nie mam nic. Tak więc dzisiaj wypada śniadanie, ale myślę, że to żadna strata, bo wczorajsza kolacja wszystko zrekompensuję. Ale tak, tak, też uważam, że śniadanie to podstawa - żeby nie było! Tak tylko dzisiaj. Zrobię zakupy i jutro już będzie 'po bożemu'.

Chyba pierwszy raz w życiu nie chciałabym wyglądać jak wychudzona dziewczyna z okładki jakiegoś dobrze wypromowanego pisemka. Chciałabym po prostu wyglądać zdrowo i zadbanie. Być może w przyszłym miesiącu zapiszę się na siłownię. Póki co, z braku funduszy w tym miesiącu, będę ćwiczyła z E. Ch. Treningi sprawdzone, to dzięki nim schudłam 9 kg jakieś pół roku temu.

Plany na dziś:

Ś: brak

II Ś: 2x kawałek chleba razowego z pomidorem, cebulą, ogórkiem

O: makaron brązowy z warzywami na patelnię

K: sałatka z owoców + jogurt

 

Ćwiczenia: E. Ch. skalpel

Postaram się wrzucać zdjęcia posiłków :)

 

Biorę się za ćwiczonka od razu, tak żeby popołudnie wykorzystać bardziej efektywnie i poćwiczyć swój angielski ;))

Miłego dnia Kochani :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.