Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 10 - jak dobrze liczę


witajcie

Dawno mnie tu nie było. Wpadłam na  chwilkę, poczytałam co u was... pięknie się trzymacie! gratulacje!
Ja dietkowo też daję radę, węglowodany w defensywie, słodyczy nie używam, troszkę z ćwiczeniami nawaliłam ale 3 godziny biegania po mieście można chyba jako zaprawę potraktować.
Nabyłam dziś drogą kupna, nowy model wagi łazienkowej. jest cudna czerwona, szklana i elektroniczna. Stary model, ten jeszcze wskazówkowy zostanie schowany na wypadek gdyby jakiś wirus zaatakował wszystkie sprzęty elektroniczne, wtedy wróci czas na te analogowe smoki :)
Tymczasem jednak pomiar dzisiejszy zaskoczył. Wykonany wbrew wszelkim zasadom, po posiłku, ale jednak wskazanie wyświetlacza wyższe było niż początkowy pomiar dokonany metodą wskazówkową a w tym samym czasie wskazówka wskazała dziś pomiar mniejszy o 2 kg.... nie ogarniam tego.
Jutro spróbuję się z tym uporać i rozwiązać tą zagadkę :)

czymajcie sie ciepło bo mróz za oknem paskudny
  • bycszczuplaa

    bycszczuplaa

    30 stycznia 2012, 23:53

    powodzonka ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.