D. od rana zaczął do mnie pisać, potem dzwonił. Twierdził, że mu na mnie zależy, że jestem bardzo fajną osóbką i chciałby żeby między nami było fajnie. Potem znowu dzwonił. Kiedy byłam w drodze do pijalni. Stwierdził, że po mnie przyjedzie, żebym nie wracała sama. o.O Stwierdziłam, że jak chce, a on... No trochę się zdenerwował. Stwierdził, że ma dość takiego mojego podejścia. Że jest mi wszystko jedno, że jak jest to ok, jak go nie ma też ok. Trochę mnie tym zszokował, nie myślałam, że tak go to... zaboli?
Co do pijalni. Matko, co tam się działo! ;o Było meeeeeegaaaaaaaa. Dawno się tak tam nie wybawiłam! :D
A potem przyjechał po mnie D. Cholera. Jestem głupia, że w to brnę, ale kiedy na mnie patrzy tymi swoimi cudnymi niebiesko-szarymi oczętami aniołka to się rozpływam. Nie próbował się do mnie dobrać. Grzecznie było. Odwiózł mnie tylko i wrócił do siebie. Dla mnie to było coś zupełnie nowego. Zwykle jak gdzieś szłam to było tylko takie "aha, daj znać jak wrócisz", a on specjalnie przyjechał o.O
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Aguilerra
22 listopada 2013, 14:02ach, mój facet dostawał białej gorączki kiedy zaczęliśmy się spotykać, bo za nic w świecie nie chciałam mu pokazać mojego zaangażowania. ale pamietaj, że jeśli Ci zależy, to nie należy przesadzać. Faceci wszystkiego się nie domyślą :)
Katarzynkaa89
22 listopada 2013, 13:39facetów nie zrozumiesz;p ale może on rzeczywiście zaczyna się starać,dla Ciebie ;)
NaMolik
22 listopada 2013, 11:22oj kochana kochana widze z chlopami zle ale i bez niego jest ci zle :)
fadetoblack
22 listopada 2013, 08:39No żeby z tego jakiegoś większego nieszczęścia nie było, że jak dostanie co chciał to się zwinie.. Tak mi przyszło do głowy, przepraszam jeśli Cię urażę tym podejrzeniem, ale troszkę się martwię, no :( Różni są ludzie.. a on już na wstępie zaliczył dużą wpadkę.
Eilleen
22 listopada 2013, 08:27Hmm, zastanawiające jest dlaczego wcześniej dał ci takie ultimatum. Trochę nie rozumiem zmiany zachowania.